Relacja tekstowa
W przedostatniej kolejce mogliśmy poznać mistrza Ekstraklasy. Drużyna Netology wygrywając ten mecz, zapewniłaby sobie mistrzostwo, ale Auroland robił wszystko by tak nie było. Od pierwszych minut było widać, że ten mecz rozgrywany jest o dużą stawkę. Na pierwszego gola musieliśmy czekać do 19 minuty, gdy zawodnik Netology oddał strzał, a jeden z piłkarzy Auroland niefortunnie trafił w nią i strzelił piękna bramkę szkoda tylko, że do swojej bramki. Netology złapało wiatr w żagle i minutę później podwyższyli swoje prowadzenie, na przerwę schodziliśmy więc przy wyniku 2:0. W przerwie parę gorzkich słów w drużynie Auroland. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo już w 21 minucie złapali kontakt z rywalem. 6 minut później mieliśmy już remis 2: 2 i zaczęło się wszystko od nowa. Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w 29 minucie, gdy jeden z zawodników Netology po dyskusji z arbitrem został ukarany żółtą kartką. Auroland nie kazał długo czekać na wykorzystanie przewagi liczebnej i już w 30 minucie zawodnik, który strzelił samobója odkupił swoje winy i pięknym strzałem wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 2:3. Netology bez zastanowienia rzuciło się, aby odrobić straty. Auroland mądrze się bronił i zabójczy cios zadał w 39 minucie wyprowadzając kontratak i mieliśmy wynik 2:4. Kilka chwil później sędzia zakończył spotkanie. W ostatniej kolejce zespołowi Auroland wystarczy remis, aby świętować mistrzostwo Ekstraklasy.
