Relacja tekstowa
Prawdziwy rollercoaster emocji zafundowały nam Ekstraklasowe ekipy. Od początku OEX oraz DPL starali się grać ofensywnie, spodziewaliśmy się więc dużej ilości bramek – jak przystało na te drużyny. Nie myliliśmy się. W 7 minucie Adam Macioł wyrównał, lecz po chwili Michał Majewski wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Niewiele później ponownie Macioł wyrównał. W pierwszej odsłonie OEX miał problem ze skutecznością, jednak tworzyli dużą ilość sytuacji, co napawało optymizmem, zaś DPL nie potrafił postawić tej kropki nad „i” w ostatnim elemencie akcji. Gdy na zegarku sędziego do końca zostało kilkanaście sekund, gola dającego prowadzenie zdobył Szymon Janik. Po zmianie stron przez pierwsze kilka minut obie drużyny walczyły przez większość czasu w środku pola. W 26 minucie nastąpiło przełamanie, wówczas Płachetka trafił do siatki, dzięki czemu DPL znów wyrównał. W 31 minucie po golu Rafała Nawrota mieliśmy już 4:3 dla graczy w szarych koszulkach. Niebiescy zmobilizowali się w końcówce, a już po kilku minutach za sprawą Janika oraz Szlosarka OEX znów znalazł się na prowadzeniu. Żeby nie było zbyt nudno, Kamil Płachetka trafił gola na 5:5. Ostatnie słowo należało jednak do OEX. Ponownie w ostatnich sekundach pokonali golkipera DPL, a katem tym razem okazał się Majewski, tym samym zapewnił swoim kolegom komplet punktów.
