Relacja tekstowa
Mecz lidera z wiceliderem 1 Lidze musiał być zapowiadany jako szlagier drugiego szczebla rozgrywkowego, jednak już przed spotkaniem mogło się wydawać, że rozdawać karty w tym starciu będzie Auroland. Raz, że gracze tego zespołu prezentują wysoką, równą formę i pewnie kroczą po mistrzostwo, dwa, że w pierwszym pojedynku obu drużyn nie pozostawili wątpliwości swoim rywalom i pewnie wygrali 9:0, trzy w ekipie FAMUR SA zabrakło lidera zespołu Patryka Wieczorka, który musiał pauzować za kartki. W efekcie wszystko wskazywało na formalnych gospodarzy i rzeczywiście niespodzianki nie było. Auroland odniósł tyle pewne, co spokojne zwycięstwo, kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń, tworząc sobie więcej sytuacji podbramkowych i rzadko dopuszczając rywali do swojego pola karnego. Kluczowe dla wyniku okazały się być dwa fragmenty meczu. Najpierw około kwadransa gry dwa razy do bramki przeciwników trafił lider klasyfikacji strzelców Mateusz Ogaza, a następnie sytuacja powtórzyła się w drugiej połowie meczu, kiedy ponownie Auroland w przeciągu minuty dwukrotnie zaskoczył bramkarza rywali. FAMUR SA pozostaje w grze o awans, mając jeszcze za rywali OSOZ i Plastic Omnium, jednak dogonić lidera już się nie uda. Auroland jest o krok od mistrzostwa 1 Ligi i tylko jakiś kompletnie niespodziewany splot okoliczności mógłby pozbawić go tytułu.
