Relacja tekstowa
Arcyciekawym spotkaniem był mecz dwóch czołowych drużyn Ekstraklasy. Walka o mistrzostwo wkracza na ostatnią prostą, tym samym nie było już miejsca na błędy. Od początku obie drużyny zaciekle atakowały, lecz obie formacje defensywne spisywały się nienagannie. Niebiescy częściej dochodzili do głosu, lecz narażali się na kontry ze strony Fortisu. Długo na tablicy widniał wynik 0:0, lecz bramka wisiała w powietrzu. Jedynego gola do przerwy zdobył Przemysław Krzyżowski, dzięki czemu to gracze PABLO Usługo Monterskie schodzili do przerwy na prowadzeniu. Po zmianie stron obie ekipy zaciekle atakowały, lecz to niebiescy powiększyli swód dorobek. W 27 minucie Mateusz Bystrzowski podwyższył prowadzenie na 2:0, dzięki czemu Fortis musiał ruszyć do ofensywy. Na nieszczęście piłkarzy ze Sławkowa, fenomenalnie tego dnia spisywał się golkiper przeciwników, który bronił wszystko co mógł. Jego poczynania na linii podcinały skrzydła Fortisowi, dla którego czas płynął coraz szybciej. W 35 minucie Kamil Skrabania trafił na 3:0. Euforia w szeregach PABLO Usługi Monterskie, których od zwycięstwa dzieliło tylko 5 minut. Fortis ruszył do ataku, lecz defensywa niebieskich była dzisiaj nie do złamania. Mecz zakończył się wynikiem 3:0, a zwycięzca tego starcia melduje się na pozycji lidera Ekstraklasy SLF.
