Relacja tekstowa
Zimowy pojedynek obu drużyn, mimo iż ostatecznie do górnej połowy tabeli zakwalifikowała się ekipa PwC SDC, zakończył się wygraną Capgemini 5:3 i również w tej potyczce faworyta trzeba było upatrywać w tym drugim zespole, bowiem od początku rozgrywek prezentował się on z dobrej strony. Tym razem, choć ostateczny wynik spotkania był bardzo podobny, ze zwycięstwa cieszyła się jednak druga drużyna. Mecz mógł się podobać, było w nim wiele zwrotów akcji i emocji do ostatnich minut, ale nie zabrakło też kilku boiskowych spięć, a sędzia spotkania aż trzykrotnie odgwizdywał rzuty karne. Do przerwy to walczące o pierwsze punkty wiosną PwC SDC prowadziło 2:0, a dublet ustrzelił Łukasz Szendzielorz. Początek drugiej odsłony należał jednak zdecydowanie do Capgemini, które błyskawicznie odrobiło straty z nawiązką i wyszło na prowadzenie, ale rywale szybko odpowiedzieli swoim trafieniem. Kolejne dwie bramki, po jednej dla każdej ze stron, było konsekwencją rzutów karnych. W drużynie Capgemini, po raz drugi w tym meczu, z wapna pewnie strzelił Paweł Trybuś, z kolei rywala pokonali bramkarza przeciwników nieco na raty. Szalę zwycięstwa na swoją korzyść PwC SDC przechyliło dopiero w ostatniej akcji meczu, a gola na wagę pierwszego zwycięstwa w sezonie strzelił Dawid Pawlicki.
