Relacja tekstowa
Sąsiedzi z górnej części tabeli 1 Ligi A stanęli naprzeciw siebie ze świadomością, że zwycięstwo pozwoli bezpośrednio przeskoczyć rywala i znaleźć się bliżej podium. Jednak początkowo zapowiadało się na jednostronne widowisko – Tyszanie zdawali się spacerkiem zdobyć trzy bramki, ze stoickim wręcz spokojem egzekwując każdy strzał. Drużyna Efektu jednak wzięła się w garść, rozpoczynając swoją drogę przez mękę, aby doprowadzić do remisu. Przycisnęła rywala, niemal cały czas utrzymując się przy piłce i z minuty na minutę coraz groźniej atakowała, ale prawdziwe brawa należą się bramkarzowi Hard Plastu Tychy, który w zasadzie ratował swoimi interwencjami cały mecz swojemu zespołowi. Takiego gradobicia jednak nikt nie wytrzyma zbyt długo i Efekt w końcu złapał kontakt, ale zajęło to tyle czasu, że wydawało się, iż nie starczy go już, aby comeback był zupełny… ale tym razem to bramkarz Efektu dał prawdziwy popis, podłączając się do akcji ofensywnej swojego zespołu, aby w ostatnich chwilach meczu ustrzelić gola na remis!
Słowem podsumowania: obaj bramkarze zdecydowanymi bohaterami spotkania!
