Relacja tekstowa
Przed rozpoczęciem gry w spotkaniu pomiędzy Bank MBS Mikołów a 4 ECO Prestige, trudno było jednoznacznie wskazać zdecydowanego faworyta do końcowego tryumfu. Przed tą serią gier Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, obie ekipy zajmowały odpowiednio pozycję wicelidera tabeli, oraz lokatę tuż poza ligowym podium, a różnica punktowa pomiędzy nimi wynosiła pięć „oczek”. Mecz rozpoczął się od wyrównanej gry z obu stron. Zarówno gospodarze jak i goście, starali się rozgrywać swoje kolejne akcje niewielką liczbą podań, uruchamiając napastników prostopadłymi podaniami. Przez większą część pierwszej połowy utrzymywał się rezultat bezbramkowy. Dopiero w 19 minucie gola otwierającego wynik tej rywalizacji zdobył zawodnik gospodarzy – Arkadiusz Przybyła. Jak się później okazało, było to jedyne trafienie jakie oglądaliśmy przed przerwą i przy zmianie stron widniał wynik 1:0. Na początku drugiej odsłony, piłkarze z Mikołowa podwyższyli prowadzenie, a konkretnie uczynił to Kamil Adamczyk, trafiając do siatki rywali w 24 minucie. Jednakże goście po utracie drugiej bramki, zabrali się za odrabianie strat. W 28 minucie gola kontaktowego dla 4 ECO Prestige zdobył Michał Gembara. Jednak gdy wydawało się, że to zespół Bank MBS Mikołów zgarnie w tym meczu 3 punkty, w niemalże ostatniej akcji meczu, goście doprowadzili do wyrównania. Bramkę na 2:2 zdobył Mateusz Gola, pozbawiając tym samym rywali szans, na walkę o tytuł mistrzowski w ostatniej kolejce sezonu.
