Relacja tekstowa
W najciekawszym meczu 10 kolejki spotkań 1 Ligi naprzeciw siebie stanęli gracze AutoPartner i Prestige. Obie drużyny liczą się w walce o najwyższe cele, a bezpośredni pojedynek miał ogromny ciężar gatunkowy. Pierwsi przed tygodniem ponieśli pierwszą porażkę w sezonie i spadli z fotela lidera, drudzy stracili punkty wcześniej i aby marzyć jeszcze o tytule nie mogli sobie pozwolić na wpadkę. Starcie to zapowiadało się zatem niezwykle emocjonująco, a jeśli braliśmy pod uwagę dodatkowe fakty: brak przegranej AutoPartner w boiskowej rywalizacji wiosną, wygraną Prestige nad innym niepokonanym rywalem – ZZG i niezwykle zacięty bój tych drużyn jesienią to i tak szlagierowo zapowiadające się spotkanie, nabierało dodatkowych rumieńców. Mecz lepiej zaczął się dla formalnych gości, którzy szybko objęli prowadzenie, ale rywale odpowiedzieli po kilku minutach i remisowy rezultat utrzymał się aż do przerwy meczu. Stroną przeważającą był Prestige, który prowadził grę i stwarzał sobie więcej okazji zarówno w pierwszej, jak i drugiej odsłonie spotkania, bramkę zdobył jednak AutoPartner. Gracze w ciemnych koszulkach, podobnie jak ich przeciwnik przed przerwą, odpowiedzieli jednak bardzo szybko i ponownie był remis. Prestige dopiął swego w samej końcówce, kiedy to po trafieniu Adriana Forysia zapewnił sobie niezwykle cenny komplet punktów, pozwalający wyprzedzić w tabeli poniedziałkowego rywala. Jesienią AutoPartner okazał się lepszy, a minimalna porażka kosztował Prestige mistrzostwo, bowiem straconych punktów zabrakło na finiszu rozgrywek, tym razem wiele wskazuje na to, karta się odwróci i będziemy świadkami lustrzanego odbicia sytuacji z poprzedniego sezonu.
