Relacja tekstowa
Nieudany debiut w rozgrywkach SLF zaliczyli piłkarze ESL Gaming, bowiem tydzień temu musieli uznać wyższość bardziej doświadczonego przeciwnika, jakim był Prestige. Tym razem ich rywalem był Honeywell, który również zaliczył potknięcie w swoim pierwszym meczu, dzięki czemu obie ekipy stanęły przed okazją do zdobycia swoich pierwszych oczek w tym sezonie. Od pierwszych minut starcie było dosyć wyrównane, lecz z czasem do głosu dochodził beniaminek. W 10 minucie wynik otworzył Jarosław Chajduś, a chwilę po nim prowadzenie podwyższył Marcin Prusinowski. Gracze Honeywell nie zamierzali odpuszczać, lecz brakowało im wykończenia. ESL wciąż nacierał, a tuż przed przerwą na listę strzelców ponownie wpisał się Chajduś. Kilkadziesiąt sekund później Filip Skiba zdobył pierwszego gola dla swojej drużyny, lecz równie szybko odpowiedział nie kto inny, jak Chajduś. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Debiutant prowadził grę, ograniczając kontrataki przeciwnika. Przez dłuższy okres czasu obie ekipy nie potrafiły umieścić piłki w siatce, lecz czas działał na niekorzyść Honeywell. Zmęczenie dawało o sobie znać coraz bardziej, co skrzętnie wykorzystali gracze ESL. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Chajduś, a po jednym trafieniu zaliczyli Hajduk, Łatka oraz Bogumił Justyna. Wynik w 39 minucie ustalił Maciej Dzik, a mecz zakończył się wynikiem 9:2 dla ESL Gaming, który wygrywa swój pierwszy mecz w rozgrywkach Sportowej Ligi Firm!
