Relacja tekstowa
To spotkanie zapowiadało się jako jedno z najciekawszych starć poniedziałkowych zmagań na Stadionie Śląskim. Lider grupy A podejmował najbardziej bramkostrzelną drużynę tabeli – Prestige. Ku zaskoczeniu, mimo dużych emocji, pierwsza odsłona była bezbramkowa. Zawodnicy Netology grali bardzo inteligentnie w obronie, nie dopuścili oni do praktycznie żadnej groźnej sytuacji pod swoją bramką. Równie dobrze spisywał się golkiper Prestige, który nie raz uratował swój zespół z opresji. Gracze w czarnych strojach starali się przebić przez mur lidera, jednak brakowało im sposobu na przeciwnika. Znaleźli go w drugiej odsłonie – niestety dla nich – zbyt późno. Jako pierwszy trafił Artur Bialik, który technicznym strzałem pokonał bramkarza Prestige. W 29 minucie było już 2:0 po bramce Pawła Kabuta. Chwilę po rozpoczęciu gry ze środka, błąd w obronie czarnych wykorzystał Paweł Kołodziejczak, podwyższając prowadzenie na 3:0. Netology nie zamierzał się zatrzymywać. W 33 minucie Sebastian Lewicki podwyższył prowadzenie na 4:0. Na niespełna 7 minut przed końcem, do głosu doszli zawodnicy Prestige, sprawiając problemy w obronie pewnym wyniku Netology. W 39 minucie gola zdobył Paweł Konopiński. Chwilę po nim tuż pod poprzeczką piłkę umieścił Piotr Malżycki, jednak czasu już więcej nie było, i to Netology po ostatnim gwizdku sędziego cieszył się z kompletu punktów.
