Relacja tekstowa
Pomimo tego, że DPL lepiej rozpoczął ten sezon niż zespół BMZ, to spotkanie od samego początku stało na wysokim poziomie, a zawodnicy prezentowali ładną dla oka grę. DPL trafiło do siatki po raz pierwszy w dziewiątej minucie za sprawą Wojciecha Gały. Jak się później okazało – nie była to jego jedyna bramka w tym spotkaniu. BMZ próbowało swoich sił pod polem karnym rywala, jednak futbolówka nie chciała wpaść do bramki. Zasieki rywala okazały się nie do przejścia. Za to jeszcze przed przerwą DPL dwukrotnie podwyższyło prowadzenie. Po zmianie stron obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. BMZ nadal było nieskuteczne w ataku. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić – tak było i tym razem. Katem dla czarnych koszul okazał się wspomniany Wojciech Gała, który skompletował karetę i zapewnił swojej drużynie komplet punktów.
