Relacja tekstowa
Zawodnicy obu drużyn schodzili z boiska przed tygodniem w odmiennych nastrojach. Gracze Eco Dla Firm pewnie ograli Politechnikę Śląską, zostając pierwszym liderem Grupy B, ich poniedziałkowi rywale zapłacili frycowe, przegrywając z ProPoint Gliwice. Ledwie tydzień wystarczył by FAMUR pokazał, że jest w stanie nawiązać walkę z wyżej notowanym przeciwnikiem i nie zamierza być tłem dla pierwszoligowców. W pierwszej połowie mecz był wyrównany, nieco częściej atakowali faworyci, ale na pierwszą bramkę trzeba było czekać ponad kwadrans. Wynik spotkania otworzył Artur Szastak, jednak radość z prowadzenia trwała krótko bowiem rywale szybko doprowadzili do wyrównania. Worek z bramkami rozwiązał się w drugiej połowie. Eco Dla Firm strzeliło gola, wykorzystując nieporozumienie w szeregach obronnych przeciwników, zaraz po wznowieniu gry po przerwie, ale w kolejnych fragmentach meczu to FAMUR doszedł do głosu. Gracze w czarnych koszulkach trafili cztery razy z rzędu, wychodząc na wydawałoby się bezpiecznie prowadzenie. Zawodnicy FAMUR przekonali się jednak, że piłka nożna jest bardzo przewrotna, a czasami o końcowym rozstrzygnięciu decydują centymetry. Po kolejnej kontrze przewaga mogła być jeszcze większa, gdy jeden z zawodników tego zespołu trafił w słupek. Zamiast 6:2, zrobiło się jednak 5:3 – obita od aluminium piłka wyszła w pole, a rywale przeprowadzili skuteczną akcję, odzyskując nadzieje na uratowanie choćby punktu. Dzięki skutecznemu finiszowi ta sztuka powiodła się, dublet Jakuba Lenarda zapewnił Eco Dla Firm cenny remis, ale brawa należą się obu zespołom.
