Relacja tekstowa
Kolejne starcie trzecioligowców, tym razem z dolnej części tabeli było nie lada gratką dla kibiców w ten mroźny wieczór. Od początku obie drużyny nastawione były na ofensywę, a pierwszą bramkę zobaczyliśmy już w 3 minucie po strzale Gigante. Niecałe 60 sekund później wyrównał Solorz, jednak to nie był koniec wymiany ciosów. Dwukrotnie na listę w ciągu dwóch minut wpisał się Borgomastro. Chwilę później Mateusz Bon zdobył gola kontaktowego, lecz tego dnia w dobrej dyspozycji byli gracze Zanini, którzy nie pozwolili doskoczyć do siebie zawodnikom ArchiDoc. Po bramkach Gigante oraz Williama Giovanniego Jemmeta piłkarze w czerwonych strojach prowadzili już 5:2. Od tego momentu niebiescy po raz kolejny rzucili się do ataku – i to się opłaciło. Jeszcze przed gwizdkiem kończącym pierwszą serię trafili dwukrotnie – przez co do szatni na tablicy widniał wynik 5:4. W drugą połowę lepiej weszli zawodnicy Zannini, którzy znów odskoczyli rywalowi po bramce Baczyńskiego. ArchiDoc w tej części gry zdołali trafić tylko raz – kolejna bramka Grzegorza Solorza nie wystarczyła nawet na punkt. W 30 minucie Andrea Gigante swoim trzecim trafieniem zamknął mecz przy stanie 7:5 dla Zannini, którzy zgarnęli swoje pierwsze trzy oczka w tym sezonie.
