Relacja tekstowa
UMWŚ w tym sezonie zacięcie walczy o czołówkę tabeli, by na koniec rundy zająć miejsce premiowane awansem. Tym razem na jego drodze stanęła drużyna OSOZ, która okupuje miejsce w drugiej części stawki, jednak w bezpiecznej odległości od strefy spadkowej. Faworyt tego spotkania nie zawiódł – już w szóstej minucie worek z bramkami rozwiązał Mariusz Kwieciński. W tej połowie jego koledzy podwyższali prowadzenie jeszcze czterokrotnie. Po zmianie stron obraz gry nie uległ dużej zmianie – nadal to UMWŚ kontrolowało przebieg spotkania i trafiało kolejne bramki. Jednak ta część meczu była pewnym przełamaniem dla OSOZ, dzięki dwóm bramkom Jakuba Hepo. Mimo to w ogólnym rozrachunku nie miały one większego znaczenia. UMWŚ zainkasował kolejne trzy punkty, a OSOZ musi poczekać na przełamanie przynajmniej do kolejnego spotkania.
