Relacja tekstowa
Zwycięstwo w tym meczu dawało zawodnikom Aurolandu awans do Ekstraklasy. BGH Polska ma zagwarantowane już utrzymanie w tabeli, więc mogli zagrać totalnie bez presji. Problemem był jednak brak obsadzonej ławki rezerwowych, w przeciwieństwie do graczy w zielonych strojach, którzy mieli dwóch zmienników. Zieloni zamierzali jak najszybciej zdominować rywala narzucając szybką grę – i tak też było. Szybkie dwie bramki autorstwa Kaczówki i Ogazy pozwoliły szybko kontrolować przebieg meczu. Jeszcze przed przerwą ponownie na listę strzelców wpisał się Kaczówka oraz Artur Pasek. Gracze BGH szukali okazji, lecz Auroland grał prawie bezbłędnie w defensywie, nie dopuszczając do zbyt dużego zagrożenia pod swoją bramką. Po zmianie stron worek bramek rozwiązał się już na dobre. Zieloni pewni awansu raz po raz ruszali na bramkę rywala, jednak kilkukrotnie zabawa kończyła się fiaskiem – co wykorzystali gracze BGH. 3 bramki w odstępie 3 minut to z pewnością dobry wynik, w dodatku trafienia były efektowne, lecz Auroland strzelał dużo więcej – klasycznym hat-trickiem popisał się Marcin Hoinkis, Mateusz Ogaza również trzykrotnie tego dnia wpisywał się na listę strzelców, a cegiełkę do tego sukcesu dołożyli również Lamla i Caputa. Mecz zakończył się wynikiem 12:3, dzięki czemu Auroland jest już pewny awansu do najwyższego szczebla rozgrywkowego.