Relacja tekstowa
Gracze BMZ Poland w zeszłym tygodniu rozegrali chyba jedno z najlepszych swoich spotkań w historii występów w Sportowej Lidze Firm, pokonując wysoko KPMG. W poniedziałkowy wieczór chcieli zatem pójść za ciosem przeciwko rywalowi, który z kolei celował w premierowe zwycięstwo w sezonie. Zawodnicy MRW tracili bramki w końcówkach meczów z ING Bankiem Śląskim i Geodisem, a w pierwszym przypadku oznaczało to wypuszczenie wygranej z rąk. Niestety dla graczy jesiennego debiutanta, sytuacja powtórzyła się również przeciwko BMZ Poland. Pierwsza połowa tego pojedynku była wyrównana, z szansami dla obu stron, ale to MRW schodziło na przerwę z minimalnym prowadzeniem. Druga część spotkania rozpoczęła się idealnie dla graczy w czarnych koszulkach, którzy za sprawą Kamila Borawskiego doprowadzili do wyrównania, jednak rywale natychmiast odpowiedzieli trafieniem Piotra Panchyrza, błyskawicznie odzyskując jednobramkową przewagę. Zawodnicy BMZ Poland nie przejęli się jednak takim obrotem sprawy i zdołali odwrócić losy meczu, zdobywając jeszcze dwa gole, w tym zwycięskiego na dwie minuty przed jego końcem. Po raz kolejny punkty wymknęły się rąk graczom MRW w samej końcówce, znów o braku punktów zadecydował zaledwie jeden gol strzelony więcej przez rywali, jednak wydaje się, że w końcu karta się odwróci i jesienny debiutant sięgnie niedługo po wyczekiwane zwycięstwo.
