Relacja tekstowa
Obie drużyny zadebiutowały w jesiennych rozgrywkach, ale na ich półmetku miały różne cele. Cooler Club należy do czołówki, liczy się w walce o medale, a ostatnia porażka w meczu na szczycie przeciwko Vattenfall IT sprawiła, że gracze tej drużyny chcieli wrócić w poniedziałkowy wieczór na zwycięską ścieżkę i nie dopuścić do sytuacji by rywale z podium uciekli na kilka punktów. Zannini Poland wciąż czekało na swoją pierwszą wygraną i celem tej ekipy było zdobycie, po raz pierwszy w sezonie, pełnej puli. Do przerwy nie było widać różnicy pomiędzy obiema drużynami, jaka mogłaby wynikać z zajmowanych miejsc w tabeli. Spotkanie było dość wyrównane, a jedynego gola w tej części gry strzelił Szymon Pieszczoch w 12 minucie. Ten sam zawodnik, tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie, podwyższył prowadzenie swojego zespołu . Cooler Club nie mógł wymarzyć sobie lepszego początku tej odsłony meczu, ale rywale nie poddali się łatwo. Zannini miało swoje doskonałe okazje do zdobycia kontaktowego gola, jednak cichym bohaterem faworyzowanego zespołu był Sebastian Kanclerz, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. W ataku brylował z kolei wspomniany Szymon Pieszczoch, który dorzucił jeszcze dwa trafienia, prowadząc swoją drużynę do piątego zwycięstwa w sezonie. Zannini odpowiedziało honorowym trafieniem w ostatniej minucie gry, a spora w tym zasługa bramkarza Tomasz Garusa, który przy stałym fragmencie gry powędrował pod bramkę rywali i zaliczył asystę przy golu Kamila Baczyńskiego. Cooler Club dzięki tej wygranej zrównał się punktami z STATSCORE, które w poniedziałkowy wieczór straciło punkty.
