Relacja tekstowa
W spotkaniu BMW Sikora II z Kamsoftem byliśmy świadkami niesamowitego początku w wykonaniu tych pierwszych. Już w pierwszej akcji Bartosz Adamowicz pokonał bramkarza rywali. W drugim podejściu powinno być 2:0, ale ofiarny blok zawodnika Kamsoftu uratował drużynę przed stratą gola. BMW dalej grało jak z nut i w swojej trzeciej akcji znów umieściło piłkę w siatce. Tego wieczoru było czuć wielką dojrzałość w poczynaniach zawodników w granatowych strojach, którzy spokojnie rozgrywali piłkę, starając się zmusić rywala do biegania. Ekipa Kamsoftu długo była oszołomiona boiskowymi poczynaniami przeciwnika i dopiero w drugiej połowie nawiązała równorzędną walkę. Niestety dla „Czerwono-białych” fenomenalna dyspozycja Bartosza Adamowicza robiła tego wieczoru różnice i na 10 minut przed gwizdkiem było 5:1. Końcówka należała do Kamsoftu, który w ostatnich minutach strzelił 2 bramki, jednak było już za późno na odrabianie strat i pozwoliło to jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.
