Relacja tekstowa
Dla obu drużyn była to dobra okazja na przełamanie swojej złej passy. Ku zaskoczeniu, zawodnicy zespołu Honeywell szybko wyszli na prowadzenie po trafieniu Niko Gachechiladze. Gracze Turbo-tec szybko starali się nadrobić straty, lecz brakowało im szczęścia pod bramką przeciwnika. Beniaminek SLF również miał swoje okazje, jednak nie mieli już tej skuteczności z początku spotkania. Z biegiem minut biali coraz częściej dochodzili do głosu, a w 11 minucie gola wyrównującego zdobył Karol Zając. Po chwili faworyt znalazł się na prowadzeniu za sprawą Piotra Szemli. Jeszcze przed końcem Turbo-tec trafił dwukrotnie, budując solidną zaliczkę przed drugą odsłoną. Po zmianie stron byliśmy świadkami popisów strzeleckich ekipy Turbo-tec. Gracze Honeywell starali się kontrować, lecz nie zapominajmy że to nowicjusze tej ligi, a przed nimi wiele meczów na poprawę zgrania. Biali często bywali pod bramką swojego przeciwnika, a łącznie tego dnia udało im się pokonać golkipera rywala aż 12 razy, dzięki czemu inkasują 3 punkty oraz przesuwają się w tabeli nad Politechnikę Śląską.