Relacja tekstowa
Początek spotkania był bez polotu, a zawodnicy obu drużyn zdawali się nie mieć w ogóle pomysłu na grę. Na szczęście dla kibiców, szybko miało się to zmienić. W 7 minucie Sengam Sport ładnym strzałem objął prowadzenie, a bramka obudziła w końcu ducha gry na boisku. Sengam Sport zaliczył niezłą serię, bo od pierwszego gola minęły niecałe trzy minuty, a już wygrywali 3:0. Proform w pierwszej połowie pozwolił się zdominować. Nim sędzia odgwizdał koniec pierwszej połowy, zdążyli oni stracić jeszcze dwie bramki. Obudzili się dopiero po przerwie, zaczynając coraz odważniej atakować i odpowiadać groźnymi kontrami. Jedna z nich została nieprzepisowo zatrzymana, a sędzia podyktował rzut karny, który został skutecznie wyegzekwowany. Po tym, mecz zaczynał się robić naprawdę ciekawy, bowiem w Proform wstąpiły nowe siły. Sengam jednak był po prostu lepszy, i mimo ataków rywali, dwukrotnie umieścili piłkę w bramce. Przegrywającym jednak trzeba przyznać, że nie poddali się i walczyli do końca, w ostatnich minutach strzelając jeszcze dwa gole, aby zmniejszyć rozmiary swojej porażki. Na dalszą walkę było niestety za późno. Proform kontynuuje niechlubną serię pięciu przegranych spotkań z rzędu.
