Sportowa Liga Firm - Silesia Piłka nożna

Soccer Babershop Roker Zabrze górą w hicie, ciasno w tabeli 1 Ligi

Ekstraklasa

Relacje tekstowe

Bardzo ciekawie było w minionym tygodniu w Ekstraklasie. W meczu na szczycie Soccer Babershop Roker Zabrze okazał się lepszy od Novichem. Obok lidera komplet punktów na koncie ma również FAMUR, który ograł PwC SDC. Netology rzutem na taśmę uratowało remis w starciu z Aurolandem, z kolei Capgemini wróciło na zwycięską serię dzięki wygranej nad PACCOR.

 

Capgemini vs PACCOR

11:1

 

Po ograniu Netology, Capgemini uległo Soccer Babershop Roker Zabrze i w trzeciej kolejce spotkań zamierzało powrócić na zwycięską ścieżkę. Na drodze stanął przeciwnik, który wiosną jeszcze nie wywalczył żadnego punktu, a więc PACCOR. Capgemini plan wykonało, sięgnęło pewnie po trzy punkty, choć pierwsza połowa nie zwiastowała dwucyfrowej zdobyczy. Formalni gospodarze objęli prowadzenie po upływie 10 minut gry, a jeszcze przed przerwę dołożyli kolejne trafienie. Prawdziwym ich popisem było za to druga połowa meczu. Brylował zwłaszcza duet Mikołaj Krysiak – Brian Abad Guadalupe. Pierwszy miał udział łącznie przy ośmiu golach swojej drużyny, strzelając pięć bramek i zaliczając 3 asysty, drugi trafił po przerwie czterokrotnie. PACCOR odpowiedział tylko jednym trafieniem honorowym. Po efektownym zwycięstwie Capgemini powróciło na podium, utrzymując do lidera dystans 3 punktów.

 

Soccer Babershop Roker Zabrze vs Novichem

5:1

 

Ekstraklasa rozpędza się i nabiera rumieńców, szczególnie u ekip Soccer Barbershop Roker Zabrze i Novichem, które wygrały swoje pierwsze spotkanie. Pierwsza połowa nie dała nam tego czego oczekiwaliśmy, bo nie było to wyrównane 20 minut gry. Novichem niemrawe, spóźnione w obronie, niepewne w ataku zebrało 3 gole bez riposty. Kolejne minuty tylko wzmacniały Soccer Barbershop Roker Zabrze i budowało wizerunek ekipy, która powalczy o mistrza w tym sezonie. Dlatego trzeba trochę rozgrzeszyć Novichem, bo być może zmierzył się z najgorszym koszmarem, poza którym reszta spotkań może okazać się nadzwyczaj przyjemna. Końcowy wynik to 5-1 dla Soccer Barbershop Roker Zabrze co oznacza 9 punktów w tabeli po 3 kolejkach.

 

FAMUR vs PwC SDC

3:2

 

Po pierwszych dwóch kolejkach gracze obu drużyn byli w różnych nastrojach. PwC SDC rozpoczęło rozgrywki od dwóch porażek, z kolei FAMUR wygrał dwa swoje dwa pierwsze mecze. Faworytem spotkania wydawali się być zatem srebrni medaliści zimowych zmagań, jednak musieli oni pamiętać, że ich rywal to niezwykle solidny zespół zdolny napsuć krwi każdemu przeciwnikowi, a na słabszy początek sezonu miał niewątpliwie wpływ trudny terminarz. W pierwszej połowie meczu padły dwie bramki, ale emocjami i sytuacjami można by obdzielić kilka spotkań, bowiem okazji z obu stron nie brakowało. Bardzo ważna dla losów spotkania okazała się 11 minuta, gdy zawodnik PwC SDC zatrzymał ręką piłkę zmierzającą do bramki i w efekcie tego zagrania jego zespół musiał grać w osłabieniu, a FAMUR dostał rzut karny, który na bramkę zamienił Patryk Wieczorek. Drugi gola dla graczy w zielonych strojach padł jeszcze przerwą, a na kolejne trafienia czekaliśmy do końcówki tego starcia. Gdy FAMUR dołożył trzecią bramkę mogło się wydawać, że jest już po meczu, ale to był koniec emocji. PwC SDC jeszcze zdążyło zadać dwa ciosy, jednak na wyrównanie zabrakło już czasu. Po bardzo dobrym meczu FAMUR zainkasował po raz trzeci w sezonie trzy punkty, ale nie była to łatwa przeprawa dla graczy tej drużyny.

 

Netology vs Auroland

3:3

 

Ależ piekielny rollercoaster zafundowały nam Netology i Auroland w czwartkowy wieczór. W pierwszej połowie Auroland wyglądało pewnie jak Znachor robiący trepanacje czaszki Annie Dymnej. Zaś Netology chciałoby być szybkie jak grzyby w The Last of Us ale coś ich początkowo blokowało. Wychodząc na drugą połowę jedni byli chyba zbyt pewni swego a drudzy na tyle podrażnieni, że kilka wskazówek w przerwie zmieniło ich całkowicie. Netology ruszyło po odrabianie strat i po strzeleniu dwóch bramek zaczęło się robić ciekawie. Auroland tracił argumenty i nie odnalazł się w nowej rzeczywistości, przez co najgorsze co mogło się dla nich zdarzyć stało się faktem. Pełni euforii zawodnicy Netology doprowadzili do remisu gwarantując jedną z większych niespodzianek tego sezonu. Ten mecz z pewnością będziemy wspominać i arcyciekawe jest to co będzie dalej oznaczał w tabeli.

 

tabela

tabel0

Szóstka tygodnia

6-tygodnia

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
bramki_grafika

1 Liga

Relacje tekstowe

W 1 lidze wszystkie drużyny wygrały już co najmniej jeden mecz i aż pięć zespołów ma w dorobku 3 oczka. Ostatnim który dołączył do tego grona był DRiV Gliwice + dzięki wygranej nad BMZ Poland. Na czele tabeli Prestige, który pewnie ograł Sopra Sterię. Po remisie w bezpośrednim boju przed tygodniem, swoje mecze wygrywały Express Heroes i ArchiDoc. Pierwsi okazali się lepsi od Honeywell, drudzy poradzili sobie z Keywords Studios.

 

BMZ Poland vs DRiV Gliwice+

3:6

 

Po dwóch kolejkach wiosennego sezonu DRiV Gliwice + był jedyną drużyną w stawce 1 Ligi która nie wygrała jeszcze meczu i miała zerowy dorobek punktowy. Okazją do przełamania było spotkanie z BMZ Poland, a bilans bezpośrednich starć przemawiał na korzyść Gliwiczan. Początek meczu nie zwiastował jednak, że i tym razem będą oni górą. BMZ Poland bardzo szybko, bo już po trzech minutach wywalczył sobie dwubramkową przewagę. Kolejne minuty to próby strzelenia bramki kontaktowej przez graczy DRiV +, ale rywale odpowiadali bardzo groźnymi kontrami, którym niewiele zabrakło do powodzenia. Gdy już Gliwiczanie przełamali niemoc zrobili to w bardzo efektowny i skuteczny sposób – trafiając trzykrotnie w krótkim okresie czasu, jeszcze przed przerwą. Druga odsłona meczu nadal stała na bardzo wysokim poziomie, a o jej wyniku i ostatecznym rezultacie zadecydowała sama końcówka. Najpierw BMZ Poland doprowadził do wyrównania, ale ostatnie minuty to popis zawodników DRiV +. Podobnie jak w pierwszej połowie, zdobyli oni trzy gole w krótkim odstępie czasu, czym przypieczętowali pierwsze zwycięstwo w sezonie.

 

ArchiDoc vs Keywords Studios

8:3

 

Głodni kompletu punktów na murawę weszli zawodnicy ArchiDoc oraz Keywords Studios i jak się okazało głodni również bramek i otwartej wymiany ciosów. Przez całe 20 minut pachniało teatrem jednego aktora, styl obu ekip i elementy w których radzą sobie lepiej lub gorzej były skarajnie inne. Do przerwy 4-1 dla ArchiDoc i przystępujemy do decydujących fragmentów, a pierwsze z nich wskazywały na to, że będziemy mieli kontynuację i stłamszenie Keywords Studios. ArchiDoc abecadło piłkarskie opanowało niemal do perfekcji na co wskazują poprzednie spotkania, zaś rywale muszą przełknąć gorzką pigułkę bo wpuścili kolejne 2 bramki które zabrały nam już emocje. Keywords Studios zaliczyło później niezłe ofensywne akcje, ale trochę zbyt późno i trzeba wziąć pod uwagę, że ArchiDoc pewne swego delikatnie spuściło z tonu.

 

Express Heroes vs Honeywell

7:3

 

Przed tym spotkaniem lepszy dorobek punktowy miała drużyna Honeywell, co dodatkowo wyostrzyło ich apetyt na kolejne trzy "oczka". Drużyna Express Heores w tym sezonie w pierwszej rundzie doznała porażki, w drugim meczu padł remis, zespół walczył zatem o pierwszy komplet punktów w tej rundzie. Już w 4 minucie padła pierwsza bramka dla Express Heroes za sprawą Artema Kryvenko, który tego dnia był bardzo aktywnym zawodnikiem na placu gry. Dobrą formę tego zawodnika potwierdziła kolejna bramka w jego wykonaniu, zaledwie 4 minuty później. Drużyna Express Heroes wiodła prym na boisku, czego efektem były następne bramki, kolejno w 9 minucie spotkania trafiał Ridouanne Ait Idir, a chwilę później przypomniał o sobie Artema Kryvenko i zdobywając najpierw trzecią bramkę jako zawodnik, a czwartą dla swojego zespołu. Wysoki wynik trochę "wyluzował" szyki obronę drużyny Express Heroes, co skutecznie wykorzystała drużyna Honeywell pakując rywalom gola do szatni, którego autorem był Giorgi Zilbershtein. Do przerwy mieliśmy zatem wynik 4:1, co jeszcze dawało nadzieję zespołowi Honeywell na złapanie kontaktu z rywalem. Druga połowa była za to istną kopią pierwszej części spotkania. Natarcia na bramkę zespołu Honeywell i wyśmienita dyspozycja Artema Kryvenki przyniosły kolejną bramkę w 22 minucie spotkania. Choć już 60 sekund później Kevin Sapoen zdobył drugiego gola dla gości, było to wciąż zbyt mało aby nawiązać równą walkę z rywalami. W dalszej części spotkania kolejne dwa gole na konto gospodarzy dołożyli Artem Kryvenko oraz Andrii Makoshko, co ostatecznie przesądziło o losach tego starcia. Tuż przed końcem meczu trzeciego gola dla Honeywell zdobył jeszcze Emile Picker, co ostatecznie dało nam rezultat 7:3.

 

Prestige vs Sopra Steria

11:2

 

W czwartkowy wieczór obyło się spotkanie na szczycie rozgrywek 1 Ligi. Dotychczasowy lider - zespół Prestige, podejmował drużynę Sopra Steria. Oba zespoły w poprzednim tygodniu rozgromiły swoich rywali, zapowiadało się zatem bardzo ciekawe widowisko. Dotychczasowe mecze obu drużyn kończyły się albo nieznaczną wygraną zespołu Sopra Steria (4-3), a ostanie spotkanie obu drużyn zakończyło się remisem. Co zatem działo się na boisku w ostatniej kolejce? Zespół Prestige od pierwszych minut ruszył z natarciem na bramkę przeciwnika, czego efektem już w 4 minucie była bramka Pawła Konopińskiego. Sopra Steria starała się odpierać ataki będących dzisiaj w bardzo dobrej formie rywali, często wychodząc z kontrą, jednak popularny "Konop" miał dzisiaj apetyt na strzelecką kanonadę i w 11 minucie spotkania umieścił po raz drugi piłkę w siatce. Nieco rozdrażniona przebiegiem spotkania drużyna Sopra Steria, próbując wrócić do gry, przeprowadziła skuteczną akcję, a jej wynikiem był gol w 19 minucie za sprawą Ihora-Sviatoslawa Prykhodko. Pierwsza połowa, zakończona bramką kontaktową ze strony Sopra Sterii nie zapowiadała tego, co działo się w drugiej połowie. Już 2 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, Paweł Konpiński z ogromnym apetytem na kolejne bramki, w 22 minucie zdobywa trzeciego gola, zaliczając tym samym hat-tricka. Zespół Sopra Steria, z minuty na minutę wyraźnie tracił siły, co pozwoliło drużynie Prestige, czy to ze stałych fragmentów, czy po prostu z akcji przeprowadzać skuteczne ataki i tak kolejno w 24 minucie do bramki trafia Arkadiusz Matuszczyk, a 26 minucie Michał Gembara. Będący dzisiaj w "gazie" Paweł Konopiński, punktował kolejnymi celnymi uderzeniami, umieszczając piłkę w siatce rywali w 29, 30, 32, 33 minucie, zdobywając tym samym podwójnego hat-tricka. Kolejna bramka dla Prestige to dzieło ponownie Michała Gembary, który zdobył bramkę w 34 minucie. Zespół Sopra Steria odpowiadał pojedynczymi kontrami, ale bez większego skutku, aż do 36 minuty, kiedy bramkę strzelił wyróżniający się w drużynie Sopra Sterii Ihor-Sviatoslaw Prykhodko. Spotkanie zamknął w 38minucie po raz kolejny świetnym uderzeniem Gembara, zaliczając tym samy hat-tricka. Spotkanie zakończyło się wynikiem 11-2 na korzyść będącego dzisiaj w świetnej dyspozycji zespołu Prestige.

 

tabela

tabela1

Szóstka tygodnia

6-tygodnia1LIG

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
bramki_grafika

2 Liga

Relacje tekstowe

W 2 Lidze bez niespodzianek - drużyny, które wygrywały swoje mecze przed tygodniem poszły za ciosem. el12 pokonało MRW, KPMG okazało się lepsze od ING, a TPG po bardzo ciekawym meczu ograł OTCF.

 

TPG vs OTCF

7:6

 

Obie drużyny w bojowych nastrojach przystąpiły do dzisiejszego spotkania. Drużyna TPG po ostatnim zwycięstwie miała apetyt na kolejne 3 "oczka", zaś zespół OTCF podrażniony ostatnią porażką, chciał szybko zmazać plamę i wzbić się w ligowej tabeli. Spotkanie już w 5 minucie spotkania otworzył zawodnik TPG Axel Czajkowski zdobywając pierwszą bramkę dla swojego zespołu. Gol dodał animuszu gospodarzom dzisiejszego spotkania, czego efektem była zdobyta już po minucie od gwizdka arbitra kolejna bramka, tym razem jej autorem był Mateusz Cyganik. Powtórka z rozrywki i kolejna bramka minuta po minucie, tak stało się po kolejnym gwizdku i w 7 minucie spotkania do bramki trafia ponownie zawodnik TPG Axel Czajkowski. Rozwścieczona takim obrotem spraw drużyna OTCF rzuciła się do kontrataku i dopięła swego, w 10 minucie do siatki trafia Paweł Wiatrak. Kolejne minuty spotkania były bardzo emocjonujące, obie drużyny chcąc za wszelką cenę zdominować spotkanie, stwarzały sobie kolejne akcje i tak kolejno w 13 minucie bramkę strzelił Michał Majcher z TPG, a drużyna OTCF skutecznie odpowiedziała celnymi trafieniami, najpierw w 14 minucie Pawła Sacharza, następnie w 15 minucie Michała Szumiała. Mogło się wydawać, że team OTCF nabrał wiatru w żagle, jednak w 19 minucie bramkę do szatni strzela zawodnik TPG Dawid Wysokiński. Pierwsza połowa, bogata w bramki jak i zaciekłą walkę po obu stronach zakończyła się wynikiem 5-3 na korzyść TPG. Druga część spotkania zaczęła się zdecydowanie lepiej dla zespołu OTCF i w 23 minucie do wyniku 5-4 doprowadza swoim pierwszym trafieniem w tym meczu Mateusz Wójcik. Drużyna TPG wiedziała, że rywale są już bardzo blisko wyrównania. Podrażniona ambicja przyniosła pozytywny skutek. W 28 minucie do siatki trafia zawodnik TPG Mateusz Cebula, a już minutę później Mateusz Cyganik, co w wyniku przekładało się na 7-4 dla TPG. Ogrom emocji na boisku i wolę odwetu ze strony OTCF, przyniosły bardzo ciekawe wydarzenia. Zespół OTCF zdobywa bramkę w 31 minucie, jej autorem Mateusz Kowalski, w tej samej minucie żółtą kartką zostaje ukarany Kacper Pieszczek, za niesportowe zachowanie. Kowalski niesiony dobrą energią tylko minutę później trafia do bramki, zdobywając kolejnego gola. Wynik 7-6 mimo emocjonującej końcówki, utrzymał się do końca spotkania. Ostatecznie TPG pokonuje OFCT 7-6.

 

el12 vs MRW

4:1

 

Faworytem do zwycięstwa w starciu pomiędzy el12 a MRW, przed rozpoczęciem gry na murawie, był zespół rozstawiony w roli gospodarza. Po dwóch seriach gier sezonu wiosennego 2 Ligi Sportowej Ligi Firm, zawodnicy el12 byli liderami tabeli, mając na koncie dwa zwycięstwa. Przed tygodniem gospodarze pokonali ekipę ING 5:4, zwycięskiego gola zdobywając w ostatnich sekundach spotkania. Natomiast goście przystępowali do tego pojedynku z zerowym dorobkiem punktowym. W ubiegły czwartek piłkarze MRW musieli uznać wyższość drużyny TPG, przegrywając w stosunku 2:4. Mecz bardzo dobrze rozpoczął się dla graczy el12, którzy wyszli na prowadzenie już w 3 minucie, a z trafienia cieszył się Tomasz Matysek. Jednak goście zdołali odpowiedzieć swoim rywalom już kilka chwil później, a gola dającego remis zdobył Mariusz Brzozowiec. Jednak w dalszej części pierwszej odsłony, to gospodarze mieli na placu gry optyczną przewagę, co potwierdzili bramką z 16 minuty, którą strzelił Karol Kroczek. Taki wynik utrzymał się już do przerwy i przy zmianie stron gracze el12 prowadzili 2:1. Na początku drugiej odsłony mecz nieco bardziej się wyrównał, jednak piłkarze MRW nie byli w stanie zaliczyć trafienia, które dałoby im wyrównanie. Natomiast goście w 28 minucie podwyższyli swoje prowadzenie, a w 30 minucie ustalili końcowy rezultat w tym spotkaniu na 4:1. Dzięki tej wygranej zespół MRW umocnił się na pozycji lidera tabeli 2 Ligi SLF.

 

ING vs KPMG

1:2

 

Spotkanie pomiędzy ING a KPMG zapowiadało się jako starcie zespołów, które przed tą serią gier 2 Ligi Sportowej Ligi Firm, w tabeli zajmowały sąsiednie lokaty. Gracze rozstawieni jako gospodarze, po dwóch rozegranych dotąd meczach sezonu wiosennego, plasowali się na 3 pozycji w stawce. Przed tygodniem piłkarze ING musieli uznać wyższość zespołu el12, ulegając swoim przeciwnikom w stosunku 4:5. Natomiast goście przed rozpoczęciem tego starcia, zajmowali pozycję wicelidera tabeli. W swojej poprzedniej konfrontacji zawodnicy KPMG, pokonali zespół OTCF 5:1, co było dla nich drugą wygraną z rzędu. Rywalizacja w tym meczu rozpoczęła się od dość wyrównanej gry obu ekip. Zarówno gospodarze jak i goście, starali się rozgrywać swoje akcje małą liczbą podań, w szybki sposób przenosząc ciężar gry pod pole karne rywali. Pierwszy gol w tym starciu padł w 7 minucie, a na listę strzelców wpisał się zawodnik KPMG - Mariusz Ptaszny. Jednak już 120 sekund później gracze ING zdołali doprowadzić do wyrównania, a gola na 1:1 zdobył Łukasz Szczotka. Choć przed przerwą oba zespoły zdołały stworzyć jeszcze kilka dogodnych okazji bramkowych, to jednak na przerwę schodziliśmy przy wyniku ustalonym już w 9 minucie. Po zmianie stron obraz rywalizacji na murawie znacząco się nie zmienił. Gra nadal koncentrowała się w środkowej strefie boiska, skąd gracze obu ekip starali się wychodzić z szybkimi atakami. Gdy wydawało się, że ten pojedynek może zakończyć się remisem, w 36 minucie Alan Hodurek przechylił szalę zwycięstwa na korzyść drużyny KPMG, dając swojemu zespołowi trzecie zwycięstwo w tym sezonie.

 

tabela

TABELA2

Szóstka tygodnia

6-tygodnia2LIG

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
bramki_grafika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *