Sportowa Liga Firm - Silesia Piłka nożna

Odłożona koronacja

Liga Letnia

98

2

0

Relacje tekstowe

ProPoint pokonując Freshmed odłożył koronację tych drugich, przedłużając swoje szanse na mistrzostwo. Gliwiczanie są jedynym niepokonanym w lecie zespołem, ale nadal to aktualny lider ma kwestię tytułu w swoich rękach. Zacięta jest również rywalizacja o brązowe medale. JAREMAR zremisował z Prestige i status quo pomiędzy tymi zespołami został zachowany. Dzięki wygranej nad Netology, nadal w grze o podium jest Capgemini. Również nic nie jest pewne w Grupie 7-12. PwC SDC niespodziewanie potknęło się na FAMUR SA i zostało dogonione w tabeli przez OEX MerService i Eco Dla Firm. Pierwsi w minionym tygodniu ograli po szalonym meczu Cooler Club, drudzy okazali się lepsi od DPL. W najciekawszym spotkaniu Grupy 13-18 Plastic Omnium pokonał COLDGROUP, a pojedynek ten obfitował w efektowne gole. OSOZ bez problemów poradził sobie z Honeywell, a BMZ Poland okazał się lepszy od Politechniki Śląskiej.

Politechnika Śląska - BMZ Poland
5:8

Nie mogą się przełamać w obecnych rozgrywkach gracze Politechniki Śląskiej, którzy przegrali komplet spotkań w Lidze Letniej. Szansa na przerwanie złej passy pojawiła w meczu przeciwko sąsiadowi w tabeli BMZ Poland i początek meczu pokazał, że seria porażek może dobiec końca. Politechnika Śląska rozpoczęła spotkanie z dużym animuszem i 10 minutach prowadziła już 3:1, a gracze tej drużyny byli autorami wszystkich czterech trafień, bowiem trzy gole do właściwej bramki rozdzieliła nieszczęśliwa bramka samobójcza. Druga część pierwszej połowy to moment przebudzenia BMZ Poland, a ogromna w tym zasługa Kamila Borawskiego. Gracz ten jeszcze przed przerwą skompletował hat-tricka, a czwarte trafienie dołożył zaraz po wznowieniu gry w drugiej połowie. BMZ Poland miał w tym momencie trzy gole przewagi, ale to nie był koniec emocji w tym meczu. Politechnika zdołała jeszcze “złapać kontakt” z rywalem, jednak błyskawiczna odpowiedź przeciwnika na bramkę kontaktową ostudziła zapał ich zawodników. Ostatecznie BMZ Poland wygrał spotkanie 8:5 i niezależnie od wyników w ostatnim tygodniu rozgrywek już na pewno zajmie w swojej grupie 4 lokatę. Politechnika Śląska zagra z Honeywell o przerwanie passy porażek i premierowe zwycięstwo w sezonie na zakończenie letnich zmagań.

DPL - Eco Dla Firm
1:3

Przed tym spotkaniem obie drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli z takim samym dorobkiem punktowym w Grupie 7-12, mając na koncie dwa zwycięstwa i jedną porażkę oraz bardzo zbliżony bilans bramkowy. Można było zatem w ciemno spodziewać się wyrównanego pojedynku i rzeczywiście mecz był bardzo zacięty, choć nie obfitował w wiele dogodnych sytuacji. Przed przerwą padł tylko jeden gol, a jego autorem był Michał Krajewski, który nieco przed upływem kwadransa gry wykończył zespołową akcję swojej drużyny. W pozostałych sytuacjach na posterunku byli obaj bramkarze, którzy tego wieczoru należeli do najlepszych na boisku. Po przerwie obraz gry nie uległ znacząco zmianie. Mecz nadal był wyrównany, z tą różnicą, że tym razem skuteczniejsi byli gracze Eco Dla Firm, którzy z nawiązką odrobili straty z pierwszej połowy. DPL tuż przed stratą trzeciego gola miał doskonałą okazję do doprowadzenie do remisu, a niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła i to rywale wywalczyli dwubramkową przewagę. Dzięki tej wygranej Eco Dla Firm odskoczyło w tabeli od swojego poniedziałkowego przeciwnika na trzy oczka, ale jednak w niezwykle wyrównanej stawce Grupy 7-12 może jeszcze dojść do kilku przetasowań po ostatniej serii spotkań.

JAREMAR - Prestige
5:5

Stawka tego meczu była spora. Obie drużyny miały na swoim koncie po 4 punkty i zwycięstwo w tym spotkaniu znacznie przybliżyłoby wygranych do medalu, a także przedłużyło ich szanse na mistrzostwo. Pojedynek nie zawiódł oczekiwań, mecz był niezwykle żywy i zacięty, a jego rezultat do ostatnich sekund pozostawał sprawą otwartą. To Prestige zmuszony był gonić wynik, rywale przed przerwą dwukrotnie obejmowali prowadzenie, ale gracze w czarnych koszulkach najpierw w pierwszej, a następnie w drugiej połowie doprowadzali do remisu. Gdy JAREMAR zdobył dwa kolejne gole, wychodząc po raz pierwszy na dwubramkowe prowadzenie ,mogło się wydawać, że nie wypuści z rąk zwycięstwa, tym bardziej, że na trafienie kontaktowe przeciwnika, odpowiedział piątą bramką. Końcówka spotkania należała jednak do Prestigu, którzy po raz kolejny doprowadził do remisu. W ostatnich sekund jedni i drudzy mieli jeszcze okazję by w niezwykle efektowny sposób przechylić szalę na swoją korzyść, jednak ostatecznie spotkanie zakończyło się sprawiedliwym remisem. Oba zespoły nie mają już szans na mistrzostwo, ale korespondencyjna walka o medale zapowiada się niezwykle ciekawie.

Honeywell - OSOZ
0:23

Zespół OSOZ może nadal liczyć na zwycięstwo w swojej grupie i ostatecznie 13 miejsce w sezonie letnim. W momencie kiedy walka o wyższe pozycje od dawna jest już poza ich zasięgiem, ten fakt na pewno napawałby ich optymizmem. W poniedziałek rywalizowali z ostatnim zespołem lata Honeywellem, gdzie ta różnica na papierze jest jeszcze wyraźniejsza niż zazwyczaj. OSOZ rozgrywał ten mecz z dużą ostrożnością i rezerwą, motywowali się głównie na ostatnim podaniu i strzale, to co pomiędzy to trochę zabawa, trochę pozostawienie sterów rywalom. Sam Honeywell nie podszedł już do rywalizacji z takim zaangażowaniem jak wcześniej, widzieliśmy lepsze spotkania w ich wykonaniu i nawet ten początek był jakby z góry rozstrzygnięty. Underdog przez 40 minut gry miał 2 bardzo dobre okazję na strzelenie honorowej bramki, to niestety się nie udało i wynik końcowy brzmiał 23-0. Na pocieszenie dla Honeywellu nadal istnieje szansa na wyprzedzenie Politechniki Śląskiej, więc swoje cele również można wyznaczać i to powinni potraktować jako wyzwanie, które jest do zrealizowania. Natomiast zawodnicy OSOZ w tej drugiej fazie rozgrywek dali znać o tym jaka szkoda, że nie udało się awansować wcześniej o szczebel wyżej, bo bawili by się znacznie lepiej.

Cooler Club - OEX MerService
6:10

Przedostatnia kolejka determinuje do tego aby ze śmiałością typować końcowe rezultaty i krystalizować faworytów. W starciu Cooler Club vs OEX Merservice mieliśmy ten wyraźny podział na dominatorów i ekipę, której pozostaje kolejna odbudowania się. Niespodziewanie fantastyczny początek miał Cooler Club, który wykorzystując trochę niefrasobliwe decyzje bramkarza rywali strzelili aż 4 bramki. Pogubieni dominatorzy nie znaleźli odpowiedzi w pierwszej części i musieli sporo rzeczy przedefiniować na drugą połowę. Ale mamy do czynienia z zespołem, który nie raz już wychodził z tarapatów i nie opiera się na jednym planie gry. Podobnie szybko jak stracili 4 bramki, tak szybko odzyskali grunt pod nogami i wyszli na prowadzenie. Nadal nieźle prezentowała się ekipa Cooler Club, ale OEX Merservice był coraz szybszy i po każdej udanej akcji błyskawicznie zbierali piłkę by rozpocząć od połowy boiska nową grę. Miłe złego początki dla Cooler Clubu, ale jeszcze pożegnalne z latem spotkanie przed nimi i oby tym razem obie połowy wyglądały równiej niż dziś. OEX Merservice jest na najlepszej drodze aby wygrać swoją grupę i zając 7 miejsce.

Netology - Capgemini
0:5

W tym dziwnym sezonie z braku spadków powinni cieszyć się bohaterowie poniedziałkowego spotkania czyli Capgemini oraz Netology, które w swojej grupie grają trochę poniżej oczekiwań, lub ten poziom jest tak dobry, że nie wszystkie mocne zespoły mogą zmieścić się w głównym peletonie. Paradoksalnie różnica między poszczególnymi zespołami jest tak niewielka, że wygrany z tej pary nadal zachowa szanse na podium. Być może z myślą o tym Capgemini zmobilizowało wszystkie siły i zagrali spotkanie w pełni skupieni od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Pierwsza połowa potwierdza to rezultatem 2-0, w drugiej również warunki dyktowali piłkarze Capgemini i o ten krok za nimi ciągle było Netology. Padały kolejne bramki i końcowy zwycięzca był dla wszystkich coraz bardziej widoczny, co dla zespołu Netology zapewne jest nie lada zawodem. Stać ich na dużo lepszą grę, ale z historii sportu znamy takie przypadki kiedy to jeden konkretny rywal absolutnie nie pasował drugiem i robiąc wszystko nadal nie mógł zrobić nic. Szansa na rehabilitacje już za tydzień, o poniedziałkowym wyniku 0-5 należy szybko zapomnieć. Za to Capgemini zrobiło ważny krok w stronę sukcesu na który pracują bardzo długo i mozolnie.

FAMUR SA - PwC SDC
5:3

Faworytem do zwycięstwa w spotkaniu pomiędzy FAMUR SA a PwC SDC, przed rozpoczęciem boiskowej rywalizacji, był zespół rozstawiony w roli gościa. Gracze PwC SDC przystępowali do tej konfrontacji z kompletem zwycięstw, odniesionych w fazie finałowej sezonu letniego Sportowej Ligi Firm. Przed tygodniem goście pokonali ekipę DPL 8:3, zdecydowanie przeważając w drugiej połowie tamtego meczu. Natomiast gospodarze ponosili porażki w trzech ostatnich spotkaniach, w ubiegły poniedziałek ulegając drużynie OEX MerService w stosunku 4:10. Rywalizacja rozpoczęła się od wyrównanej gry obu zespołów. Zarówno gospodarze jak i goście, starali się umiejętnie rozgrywać piłkę w środkowej strefie boiska, minimalizując ryzyko kontrataku dla rywali. Pierwszy gol w tym meczu padł w 9 minucie. Po składnej akcji całego zespołu PwC SDC, gracz gospodarzy - Paweł Krawczuk, dość niefortunnie skierował piłkę do własnej siatki, dając gościom prowadzenie. Już dwie minuty później, zawodnicy występujący w czerwonych strojach, udokumentowali swoją przewagę, a gola na 2:0 dla ekipy PwC zdobył Nikos Jańczak. Jeszcze przed przerwą gospodarze zdołali poprawić swoją grę w ataku, czego owocem była bramka Pawła Krawczuka, zdobyta na 7 minut przed końcowym gwizdkiem arbitra. Drugie 20 minut zdecydowanie lepiej rozpoczęli piłkarze FAMUR SA, którzy od pierwszych sekund, starali się narzucić przeciwnikom swój styl gry. Dwa gole zdobyte w przeciągu 5 minut, dały graczom występującym w czarnych strojach prowadzenie 3:2. Choć goście zdołali doprowadzić w drugiej połowie do remisu, to końcowe fragmenty spotkania, należały już zdecydowanie do gospodarzy. Ostatecznie FAMUR SA dość niespodziewanie pokonał faworyzowane PwC SDC 5:3, po raz pierwszy sięgając po komplet punktów w rundzie finałowej.

Plastic Omnium - COLDGROUP
6:3

Spotkanie pomiędzy Plastic Omnium a COLDGROUP, zapowiadało się jako rywalizacja zespołów, które do tej pory nie poniosły żadnej porażki w fazie finałowej sezonu letniego Sportowej Ligi Firm. Piłkarze rozstawieni w roli gospodarzy, w swoim poprzednim starciu w grupie walczącej o miejsca 13-18, mierzyli się z ekipą Honeywell. Zawodnicy Plastic Omnium wygrali tamto starcie aż 25:0, kontrolując przebieg rywalizacji przez pełne 40 minut. Natomiast goście w ubiegły poniedziałek, rywalizowali z drużyną BMZ Poland. Gracze COLDGROUP wygrali wówczas 8:4, decydujące bramki zaliczając w drugiej połowie meczu. Konfrontacja rozpoczęła się od szybkiej i wyrównanej gry obu ekip. Zarówno gospodarze jak i goście, wyszli na boisko bardzo zmotywowani do tego, aby jak najszybciej trafić do siatki rywali. Ta sztuka jako pierwsza udała się zawodnikom gości, którzy już w 2 minucie po bramce Adriana Szczecha, wyszli na prowadzenie. Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Po upływie zaledwie 3 minut, gracze występujący w białych strojach doprowadzili do remisu 1:1, a z trafienia tym razem cieszył się Adam Grabowski. Wraz z rozwojem pierwszej części meczu, na placu gry zaczęła zarysowywać się coraz większa przewaga piłkarzy Plastic Omnium. W 11 minucie Michał Cisowski dał gospodarzom prowadzenie, a już minutę później Krystian Bryda trafił na 3:1. Taki wynik utrzymał się już do przerwy, co dawało nadzieję gościom, na odrobienie strat w drugiej połowie. Jednak po zmianie stron, to gracze Plastic Omnium nadal przeważali na boisku, w ciągu 9 minut zdobywając kolejne 2 gole. Choć zawodnicy COLDGROUP, trafili w końcowych fragmentach meczu dwa razy do siatki rywali, było to zbyt mało aby zagrozić tego dnia rywalom. Ostatecznie Plastic Omnium pokonał COLDGROUP 6:3, awansując tym samym na 1 lokatę w tabeli.

ProPoint Gliwice - Freshmed
8:2

Faworytem do wygranej w starciu pomiędzy ProPoint Gliwice a Freshmed, przed rozpoczęciem gry, była drużyna rozstawiona w roli gościa. Przed tym spotkaniem gracze Freshmed, znajdowali się na pierwszej lokacie w tabeli drużyn walczących o miejsca 1-6, a ewentualna wygrana dawała im mistrzowski tytuł w sezonie letnim. Przed tygodniem goście pokonali zespół Prestige 3:2, co było dla nich trzecią wygraną z rzędu. Natomiast gospodarze w swoim poprzednim pojedynku, podejmowali drużynę Netology. Gracze z Gliwic wygrali wówczas 3:1, przełamując serię dwóch remisów z rzędu. Od pierwszych minut dość niespodziewanie, to piłkarze ProPoint narzucili przeciwnikom swój styl gry. Gliwiczanie dobrze weszli w mecz, grając szczelnie w obronie. Gospodarze rozgrywali piłkę z dala od swojego pola karnego, minimalizując ryzyko groźnej straty. Po świetnej grze w początkowych fragmentach spotkania, zawodnicy ProPoint w 6 minucie otworzyli wynik rywalizacji, a gola na 1:0 zdobył Adam Sokół. Już 4 minuty później gospodarze podwyższyli prowadzenie na 2:0, a tym razem na listę strzelców wpisał się Michał Barciaga. Choć goście starali się nawiązać walkę z przeciwnikami, byli bardzo nieskuteczni w swoich akcjach podbramkowych. Natomiast zawodnicy z Gliwic nie zwalniali tempa, do przerwy prowadząc już 4:0. Po zmianie stron, obraz gry na boisku się nie zmienił. Gospodarze w przeciągu 3 minut po przerwie, trzykrotnie pokonali bramkarza Freshmedu, pieczętując tym samym swoją wygraną. Choć w drugiej odsłonie bramki dla gości zdobywali Wojciech Zagórski oraz Mateusz Majchrzak, były to tylko trafienia na otarcie łez. Ostatecznie ProPoint Gliwice pokonał Freshmed 8:2, sprawiając tym samym, że kwestia mistrzowskiego tytułu nadal pozostaje otwarta.

Tabela - gr. 1-6

tabelaA

Tabela - gr. 7-12

tabelaB

Tabela - gr. 13-18

tabelaC

Szóstka tygodnia

6-tygodnia

Kary indywidualne

Brak

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
asysty_grafika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *