Relacja tekstowa
W tym spotkaniu mierzyła się drużyna niemająca na koncie żadnej porażki z ekipą, która w poprzedniej kolejce dopiero drugi raz punktowała. Początek spotkania był dość spokojny, na pierwsze trafienie musieliśmy czekać dziewięć minut, kiedy to Marcin Janocha rozwiązał worek z bramkami. Zawodnik HL Display postanowił pójść za ciosem i już chwilę później za jego sprawą na tablicy wyników było 2:0. Z minuty na minutę Prestige był coraz bardziej bezradny. Do przerwy 4:1 po samobójczym trafieniu Piotra Chomko. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Już minutę po wznowieniu gry HL Display powiększyło swoją przewagę. Ta część spotkania przebiegała tylko i wyłącznie pod jego dyktando. Zawodnicy raz po raz znajdowali drogę do siatki rywala. Niezwykle wyróżniającą się postacią był Kamil Walesa, który nie dość że skompletował manitę, to asystował przy czterech bramkach swoich kolegów. W związku z tym z 19 trafieniami na koncie nadal walczy o tytuł króla strzelców.
