Relacja tekstowa
Przed rozpoczęciem spotkania pomiędzy Express Heroes a TPG, trudno było jednoznacznie wskazać faworyta do końcowego tryumfu. Po sześciu seriach gier sezonu zimowego Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, obie ekipy znajdowały się w dolnej części tabeli, a różnica punktowa pomiędzy nimi wynosiła zaledwie jedno „oczko”. Gracze rozstawieni w roli gospodarzy, przed tygodniem rywalizowali z drużyną ArchiDoc. Zawodnicy Express Heroes ulegli wówczas przeciwnikom 6:8, co było ich piątą przegraną w bieżących rozgrywkach. Natomiast goście w swoim ostatnim starciu, mierzyli się z zespołem Prestige. Piłkarze TPG zremisowali tamto spotkanie 5:5, większość bramek zdobywając w drugiej części meczu. Na początku tego pojedynku gra była dość wyrównana, a do sytuacji bramkowych dochodzili zawodnicy obu zespołów. Już w 5 minucie bramkę na 1:0 dla gospodarzy zdobył Vitalii Pshenychnyi, jednak kilka chwil później Łukasz Koziarski dał graczom TPG remis 1:1. Lecz po golu zdobytym przez gości, coś wyraźnie zacięło się w ich szeregach, gdyż w dalszej części pierwszej odsłony, dali oni zdominować się rywalom. Zawodnicy TPG przed przerwą stracili jeszcze 3 bramki, co przy zmianie stron dawało rezultat 4:1. Choć na początku drugiej odsłony, goście zdołali wrócić do gry za sprawą dwóch trafień z 22 i 24 minuty, to w dalszej części rywalizacji, nie byli już w stanie nawiązać równej walki z przeciwnikami. Natomiast zawodnicy Express Heroes, po hat trickach które zanotowali Marek Mazur oraz Vitalii Pshenychnyi, ostatecznie pokonali ekipę TPG w rozmiarach 10:3, notując awans na 7 pozycję w stawce.