Relacja tekstowa
Kto liczył, że ta para stworzy pojedynek oblepiony ciekawością i dressingiem z emocji, te się nie zawiódł. Choć długo zapowiadało się na niespodziankę (Future był już nawet +9) to ekipa PwC w znakomitym stylu powróciła do meczu. Dopóki jump shooting Pawła Wiejaka i Jakuba Grabnego był efektywny, „futurowcy” dyrygowali tym spotkaniem. Ostatnie fragmenty przejęli jednak koszykarze PwC, głównie za sprawą fantastycznej elokwencji z dystansu. Big time players make big time play.