Relacja tekstowa
Koszmar poprzedniego czwartku nie zaprząta już głowy Dominika Jacaszaka. Po katastrofie w debiutanckim spotkaniu lider PwC sięgnął do doświadczeń bogatej kariery amatorskiej i przy współudziale Mateusza Jurczyńskiego (i jego 4 trójek) oraz Igora Plucińskiego, zdominował Future Processing. Ci ostatni, bez kontrolującego ruch Pawła Wiejaka, w istotnych momentach podejmowali nie-do-końca-aż-tak-dobre decyzje. Chyba niedostatecznie często piłka znajdowała Wojciecha Paczułę, który przyzwyczaja nas do efektywnego wykorzystywania każdej z nich. Bez przestojów PwC może zamieszać. Czy naruszenie nietykalności Future Processing było incydentalne przekonamy się już w najbliższej przyszłości.