Relacja tekstowa
Najbardziej zacięta rywalizacja drugiej serii gier, piętą zanurzona w crunchtime. Monstrualny występ Wojciecha Paczuły (18 pkt., 11 zb., 3 bl.) mógł jednak nie przynieść drużynie żniwa wczesno kwietniowego, bo po drugiej stronie szalał w koźle i sztuce slashowania Piotr Dembiński (15 pkt.). Brawa dla defensywy „Przyszłościowców” za przygaszenie Tima Estepa. Spotkanie to potwierdziło również pewną prawidłowość, której przytakują statystyki. Mianowicie – w tej lidze wygrywają drużyny, które: a) dzielą się piłką (więcej asyst, większa szansa na tryumf) oraz b) nie miłują tak bardzo prób dystansowych (mniej rzutów za 3, większa szansa na tryumf).