Sportowa Liga Firm - Wrocław

Niesamowite emocje w 10. tygodniu

Ekstraklasa

24

0

0

Relacje tekstowe

10 tydzień sezonu wrocławskiej Ekstraklasy może okazać się kluczowy dla losów mistrzostwa. WFS Polska, a więc lider rozgrywek przegrał dwa mecze, ulegając Ten Sqaure Games oraz Radiotechnice Marketing i choć mógł sobie zapewnić w tej kolejce tytuł, znacznie skomplikował swoją sytuację. W tym momencie to gracze wspomnianej Radiotechniki Marketing mają kwestię mistrzostwa w swoich rękach. W 10 tygodniu swoje mecze wygrywały także UPM Raflatac i Raben. Pierwsi pokonali Unity Group,a drudzy okazali się lepsi od Systry.

 

 

Unity Group - UPM Raflatac

1:4

Mecz między Unity Group a  UPM Raflatac odbył się w bardzo niekorzystnych warunkach atmosferycznych, ponieważ przez cały czas padał deszcz, lecz to nie przeszkadzało drużynom w przeprowadzaniu kombinacyjnych akcji. Mecz szybko nabrał rumieńców. Już w 2 minucie, po pięknej akcji, bramkę dla Unity Group zdobył Przemysław Jóźwik. Szybko dwiema bramkami odpowiedziała drużyna UPM Raflatac, schodząc do szatni z bramką przewagi. Na drugą część spotkania oba zespoły wyszły z bardzo walecznym nastawieniem, każda ze stron chciała strzelić bramkę, dużo prób z dystansu oddawali zawodnicy Unity Group, lecz wszystkie strzały lądowały tuż obok bramki. Jedyną drużyną, która w późniejszej fazie spotkania potrafiła pokonać bramkarza, był UPM Raflatac. Wynik końcowy 1:4.

 

 

Radiotechnika Marketing - WFS Polska

4:2

Przedostatnia kolejka Sportowej Ligi Firm rozpoczęła się meczem, który mógł już wyłonić zwycięzcę tego sezonu. Wystarczyło tylko, żeby WFS wygrał to spotkanie, a patrząc na jego ostatnią formę, to był murowanym kandydatem do wygranej. Tak się jednak nie stało, bo na samym początku zawodnicy WFS-u popełnili 2 indywidualne błędy i od 3 minuty spotkania przegrywali 2:0. Następnie mocno naciskali rywali i stwarzali sobie sytuacje, ale każda kolejna potęgowała ich frustrację. Dopiero w drugiej połowie udało im się strzelić bramkę kontaktową i minutę później ich rywale, po dość przypadkowej akcji, sami sobie strzelili gola. Wydawałoby się, że liderzy wrócili do gry i jeszcze wyjdą na prowadzenie, ale w samej końcówce dali sobie wbić gola na 3:2 i jeszcze w ostatnich sekundach bramkarz Radiotechniki wpisał się na listę strzelców, wybijając piłkę z własnego pola karnego i lobując bramkarza rywali. Ostatecznie była to spora niespodzianka, że WFS Polska straciło punkty, przegrywając wynikiem 4:2.

 

 

WFS Polska - Ten Square Games

2:3

WFS po wcześniejszej porażce wciąż mógł zagwarantować sobie pierwsze miejsce na koniec sezonu. Tylko, że to spotkanie było w teorii z cięższym rywalem, bo był to mecz z Ten Square Games, które jest wiceliderem tabeli. WFS nie wyciągnął wniosków po pierwszym swoim meczu i znów na samym początku popełnił prosty indywidualny błąd i musiał gonić wynik. Ten Square bardzo dobrze wykorzystywał całą tę sytuację i cierpliwie czekał na kontrataki i dalsze błędy ekipy WFS-u. Konsekwentność TSG dała im dwie kolejne bramki na początku drugiej połowy. WFS-owi zaczęły puszczać nerwy, ale mimo to w końcówce udało mu się strzelić 2 gole i złapać kontakt z rywalem. Na jego nieszczęście zabrakło mu czasu i stalowych nerwów na nawet wyrównanie i był to drugi przegrany mecz WFS-u z rzędu. Przed tą kolejką wydawało się, że już teraz się wszystko wyjaśni i ostania seria spotkań będzie jedynie formalnością. Stało się jednak tak, że w ostatniej kolejce, aż 4 drużyny mają szanse na triumf w tym sezonie.

 

 

Systra - Raben

3:5

Spotkanie pomiędzy Systra a drużyną Raben, było bardzo zacięte, miłe dla oka, pełne wrażeń, te słowa najlepiej opisują przebieg tego pojedynku. W pierwszej części spotkania dwie bramki zdobyła drużyna Systra, zasłużenie, ponieważ od pierwszych minut dominowała przeciwników. Pod koniec pierwszej części  kontuzji doznał jeden z kluczowych graczy drużyny Raben – Artur Baś, w wyniku czego zespół bez niego musiał grać w osłabieniu. Mimo to zdołał zdobyć bramkę przed końcowym gwizdkiem. Na drugą połowę drużyna Raben wyszła już w pełnym składzie. Po przerwie prezentowała się o wiele lepiej, atakowała, była agresywna, taka gra opłaciła się, bowiem zespół zdobyła ona cztery gole z rzędu, wychodząc tym samym na prowadzenie. Przez resztę spotkania Raben kontrolował mecz, drużyna przeciwna strzeliła tylko dwie bramki, co nie dało jej zwycięstwa.

tabela

tabela_w_10

Szóstka tygodnia

szóstka_w_10

Statystyki indywidualne

ekstraklasa_bramki
ekstraklasa_asysty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *