Sportowa Liga Firm - Silesia Piłka nożna

Za nami 8. tydzień zmagań!

Ekstraklasa

56

1

0

Relacje tekstowe

Ekstraklasa jest jedyną ligą, w której udało się rozegrać komplet spotkań w minionym tygodniu. W grze o mistrzostwo pozostają już tylko Freshmed i Saint Gobain, które idą łeb w łeb, a w 8 kolejce odniosły przekonujące zwycięstwa. Lider pokonał Capgemini, z kolei obrońcy tytułu ograli OEX MerService. W dolnej części tabeli również bez niespodzianek. W logistycznych derbach Fortis lepszy od Rabenu, a Auroland zrewanżował się DPL za porażkę w poprzednim meczu.

 

 

Auroland - DPL

11:5

W pierwszym poniedziałkowym spotkaniu, w ramach rozgrywek Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm o miejsca 5-8, naprzeciw siebie stanęły zespoły Auroland oraz DPL. Przed rozpoczęciem rywalizacji, trudno było wskazać jednoznacznego faworyta tego pojedynku, gdyż obie ekipy w tabeli dzieliły zaledwie 3 punkty. Zawodnicy rozstawieni w roli gospodarzy, w sezonie zimowym wygrali dotąd dwa mecze, w pozostałych ponosząc porażki. Przed tygodniem gracze Auroland musieli uznać wyższość drużyny Fortis Logistics Sławków, ulegając swoim rywalom w stosunku 5:11. Natomiast goście do tej pory w bieżącej rundzie odnieśli zaledwie jedną wygraną, co zepchnęło ich na ostatnią pozycję w lidze. W swoim poprzednim starciu, piłkarze DPL przegrali z zespołem Capgemini 2:7, co było ich szóstą porażką w rozgrywkach. Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry obu drużyn. Zarówno gospodarze jak i goście starali się dokładnie rozgrywać swoje kolejne ataki, grając dłuższymi podaniami do skrzydeł. Pierwsza bramka w tej konfrontacji padła już w 1 minucie gry, a z gola cieszył się gracz DPL – Rafał Nawrot. Jednak po upływie zaledwie 5 minut, zawodnicy Auroland doprowadzili do wyrównania, a gola dającego remis 1:1 zdobył Mateusz Bula. W przeciągu kolejnych trzech minut, oba zespoły ponownie zdobyły po jednej bramce, podwyższając remis na 2:2. Jednak przed przerwą, to goście zadali swoim rywalom jeszcze jeden cios. W 12 minucie Adam Macioł wyprowadził piłkarzy występujących w szarych strojach na prowadzenie 3:2 i taki rezultat utrzymał się już do końcowego gwizdka arbitra. Po zmianie stron do ponownego remisu błyskawicznie doprowadzili gospodarze, trafiając do siatki rywali już w 21 minucie gry. Ta bramka zdecydowanie napędziła piłkarzy Auroland, którzy w drugiej połowie zaczęli dominować na placu gry. Gracze ubrani w zielone trykoty, zagrali koncertowe ostatnie 10 minut, aplikując przeciwnikom 8 bramek i ostatecznie ustalając wynik meczu na 11:5.

 

 

Saint Gobain - OEX MerService

11:3

W poprzednich meczach, gdy oba zespoły stawały naprzeciwko siebie, zawsze górą była ekipa Saint Gobain. OEX chciał dziś przełamać złą passę i sięgnąć w tej walce po trzy oczka. Jednak to Saint Gobain, które jest pretendentem do tytułu mistrza Ekstraklasy sezonu Zima 2020, było faworytem tego starcia. Pierwsza część gry była dość wyrównana – autorem pierwszej bramki był Adrian Piżuch, zawodnik Saint Gobain, jednak już chwilę później wtórował mu Michał Majewski i na tablicy wyników ponownie widniał remis. Jednak jeszcze przed przerwą grający w narzutkach zawodnicy zapewnili sobie dwubramkowe prowadzenie. Druga część gry miała głównego wirtuoza – Krystian Kowalik ustrzelił karetę, a w całym meczu manitę i zanotował dwie asysty. To powoduje, że rywalizacja o tytuł króla strzelców Ekstraklasy staje się coraz bardziej zacięta, ponieważ aż trzech zawodników ma dziewiętnaście trafień. Saint Gobain po bardzo dobrym meczu zdobywa zasłużone trzy punkty i utrzymuje szansę na walkę o tytuł mistrza.

 

 

Capgemini - Freshmed

2:16

O ile samo zwycięstwo Freshmed nie jest żadną niespodzianką, o tyle dziwić mogą jego rozmiary, bowiem lider Ekstraklasy zaskakująco łatwo pokonał plasujące się wysoko w tabeli Capgemini. Pierwszy mecz tych drużyn był bardzo wyrównany i zakończył się jednobramkowym zwycięstwem faworyta, tym razem pojedynek był już jednostronny. Freshmed szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, a w kolejnych fragmentach gry stopniował powiększał przewagę. Capgemini odpowiedziało jedynie golem do szatni oraz jedynym trafieniem po przerwie, które oczywiście nie mogły mieć wpływu na końcowe rozstrzygnięcie, a kolejne ataki rywali miały prawo podciąć skrzydła. Gracze Freshmedu pokazali ogromny apetyt na bramki, wykazując się świetną skutecznością zwłaszcza w końcowej fazie meczu, gdy w przeciągu 10 minut zdobyli 8 goli. Lider Ekstraklasy zrobił kolejny krok w stronę mistrzostwa, a zaprezentowana forma musi budzić respekt. W najbliższym czasie czasie gracze Freshmedu będą zapewne kibicować swoim poniedziałkowym rywalom by ci odebrali punkty Saint Gobain, z kolei zawodnicy Capgemini nie będą mieli nic przeciwko by lider ograł także OEX MerService, a więc bezpośredniego przeciwnika w walce o brązowe medale.

 

 

Raben Logistics Chorzów - Fortis Logistics Sławków

2:6

W poniedziałkowy wieczór otrzymamy odpowiedź czy rzeczywiście rywalizacja w dolnej częsci tabeli o utrzymanie i satysfakcje jest taką stawką, która mobilizuje wszystkich. Raben Logistic Chorzów i Fortis Logistic Sławków grające naprzeciw sobie na pewno nie są dumne z tego, że to nie jest górna część tabeli, ale branża logistyczna musi walczyć o swój honor. Obiecująco Raben Logistic Chorzów przygotował napastników do swojej roli tego dnia, dwie próby i dwa razy sukces, zespół z Chorzowa obejmuje prowadzenie 2-0. Od tego momentu Fortis Logistic Sławków przypomniał sobie jak powinno się reagować na takie sytuacje i po falstarcie zdąrzyli nie tylko wyrównać ale i też wyjść na prowadzenie przed przerwą. Nie tego oczekiwali zawodnicy Raben Logistic Chorzów i jakby zatrzymali się nad analizą tego jak jeszcze nie tak dawno mogli prowadzić 2-0, kiedy teraz zwycięstwo wydaje się mało realne. Z każdą minutą przewaga graczy w ciemnej zieleni rosła i zakończyli nawet tenisowym wynikiem 6-2. Werdykt nie jest zaskoczeniem, a raczej rozmiar porażki Raben Logistic Chorzów, bo nie z takiej gry są znani a jeszcze jest szansa by ten sezon zapisać na plus, a przede wszystkim nie martwić się o utrzymanie.

 

tabela

e

Szóstka tygodnia

ekstraklasa

Kary indywidualne

Marcel Ozner - Freshmed  - 1 kartka

Conde Noble - Capgemini - 1 kartka

Radomir Kowalski - Saint Gobain - 1 kartka

Paweł Duda - Raben Logistics Chorzów - 1 kartka

Anis Hermassi - Capgemini - 1 kartka

Dawid Wypiór - Raben Logistics Chorzów - 1 kartka

Grzegorz Nguyen Khac - Capgemini - 1 kartka

Statystyki indywidualne

ekstraklasa_BRAMKI
ekstraklasa_asysty

1 Liga

18

1

0

Relacje tekstowe

W 1 Lidze udało rozegrać się dwa spotkania. Pierwszej porażki w sezonie doznał Plastic Omnium, który uległ Eco Dla Firm. Na trzecie miejsce w tabeli po wygranej nad Rockwell Automation awansowało PwC SDC.

 

 

Eco Dla Firm - Plastic Omnium

10:4

Obie drużyny zmierzyły się ze sobą po raz drugi w obecnym sezonie. Wynik pierwszego starcia został zweryfikowany jako walkower na korzyść Plastic Omnium, ale gracze Eco Dla Firm w 8 tygodniu rozgrywek pokazali, że nieprzypadkowo wówczas na boisku okazali się lepsi. Mecz miał dość niecodzienny przebieg, a obie drużyny zdobywały gole seriami. Jako pierwsi zaatakowali zawodnicy Eco Dla Firm, którzy w pewnym momencie prowadzili już 4:0. Plastic Omnium otrząsnął się jednak z przewagi rywali i szybko zaczął odrabiać straty, zdobywając w przeciągu trzech minut trzy gole. Lider 1 Ligi był bardzo bliski doprowadzenia do remisu jeszcze przed przerwą, ale piękny strzał jednego z zawodników w białej koszulce zatrzymał się na słupku. Mogło się wydawać, że druga połowa przyniesie sporo emocji i będziemy świadkami wyrównanego pojedynku, tymczasem ponownie do głosu doszli gracze Eco Dla Firm. Sześć strzelonych goli z rzędu nie pozostawiło wątpliwości, która z drużyn będzie górą w tym pojedynku, a największe brawa należą się Arturowi Szastakowi, autorowi siedmiu bramek w tym meczu. Plastic Omnium odpowiedział jeszcze jednym trafieniem, ale pozwoliło ono jedynie poprawić swój dorobek strzelecki Adrianowi Modelskiemu, jednak na końcowe rozstrzygnięcie nie mogło mieć już wpływu. Pierwsza porażka lidera 1 Ligi w obecnym sezonie stała się zatem faktem, z kolei Eco Dla Firm udowodniło, że nie rezygnuje z walki o podium.

 

 

PwC SDC - Rockwell Automation

0:5

Nie we wszystkich ligach mamy podział na 2 grupy, w przypadku 1 ligi liczba zespołów pozwoliła na rozegranie rewanżowych spotkań w systemie każdy z każdym. To szansa dla nich by zmienić diametralnie miejsce w tabeli, na ten moment nie ma na to szans w przypadku zespołów PwC SDC i Rockwell Automation, które mogą jedynie trochę przybliżyć się do czuba, ale też muszą uważać by za bardzo się od podium nie oddalić. Ich bezpośrednie spotkanie rozpoczęło się golem dla PwC SDC i był to jedyny impuls w pierwszych 20 minutach mówiący nam cokolwiek. Druga połowa znacznie żwawsza, Rockwell Automation nie imponował skutecznością, był też punktowany w polu. Na podwyższenie prowadzenia graczy PwC SDC nie trzeba było długo czekać i druga bramka podcięła już skrzydła piłkarzom w żółto czarnych strojach. Szczególnie, że tego dnia bardzo trudno było się przedostać pod bramke komukolwiek, dlatego nie można było liczyć na dużo więcej interwencji bramkarzy. Na sam koniec na 3-0 podwyższa PwC SDC i z odrobiną nonszalancji oddaje trochę scenę rywalom, którzy na otarcie łez trafiają nie brzydkiej urody bramkę.

 

 

tabela

1

Szóstka tygodnia

1a

Kary indywidualne

 

Maciej Baic - ProPoint Gliwice - 1 kartka

Adam Sokół - ProPoint Gliwice - 1 kartka

Wojciech Mrozek - ProPoint Gliwice - 1 kartka

Krystian Bryda - Plastic Omnium - 1 kartka

Olek Klymov - Eco Dla Firm - 1 kartka

Adrian Kurkowski - PwC SDC - 1 kartka

Kamil Kurpisz - PwC SDC - 1 kartka

Artur Jurczak - Habasit - 1 kartka

Adam Bieniek - Rockwell Automation - 1 kartka

 

Statystyki indywidualne

1A_bramki
1A_asysty

2 Liga

35

0

0

Relacje tekstowe

W ważnym meczu dla układu górnej części tabeli 2 Ligi Netology pokonało COLDGROUP. W grupie spadkowej efektowne zwycięstwo nad Sopra Sterią odniósł Hard Plast Tychy, z kolei Cooler Club po raz drugi w tym sezonie okazał się lepszy od Geodis.

 

 

Cooler Club - Geodis

4:2

Obie drużyny od samego początku rywalizowały jak równy z równym. Zawodnicy w czarnych strojach tworzyli wiele okazji, lecz w pierwszej połowie utknęli w strzeleckiej niemocy. Gracze Geodis przez dłuższy okres czasu również nie potrafili przechylić szali na swoją korzyść, lecz w 16 minucie nastąpiło przełamanie, gdy okazję wykorzystał Paweł Mazurek. Po chwili mieliśmy już 2:0 po bramce Wójcika. Do przerwy outsider schodził z dwubramkową zaliczką. Po zmianie stron Cooler Club wziął się do roboty. Szybka bramka kontaktowa Sebastiana Kanclerza dodała wiatru w żagle zawodnikom w czarnych trykotach. W 30 minucie na tablicy mieliśmy remis, dzięki czemu mecz rozpoczął się na nowo. W ostatnich 10 minutach lepszą drużyną był już faworyt tej potyczki. W 34 minucie Szymon Pieszczoch wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a GEODIS po raz pierwszy musiał gonić wynik, a czasu miał niewiele. W 38 minucie Mateusz Czechowski trafił na 4:2, ustalając tym samym wynik spotkania, a komplet punktów po zaciętym spotkaniu trafia do Cooler Club.

 

 

COLDGROUP - Netology

4:6

Mecz pomiędzy COLDGROUP a Netology, zapowiadał się jako starcie zespołów, które w tabeli 2 Ligi Sportowej Ligi Firm o miejsca 1-4, dzielił zaledwie jeden punkt. Gracze rozstawieni w roli gospodarzy, po dobrym początku sezonu zimowego, w ostatnich tygodniach przegrali dwa kolejne spotkania. Przed tygodniem piłkarze COLDGROUP ulegli ekipie OSOZ 6:10, większość bramek tracąc w drugiej połowie tamtego starcia. Natomiast goście w dwóch poprzednich pojedynkach, wywalczyli 4 “oczka”. W poniedziałkowym starciu zawodnicy Netology, podzielili się punktami z drużyną Novichem po remisie 4:4, kluczowe bramki tracąc w ostatnich minutach spotkania. Mecz rozpoczął się od dobrej i dynamicznej gry obu zespołów. Zarówno gospodarze jak i goście, starali się dokładnie rozgrywać piłkę w środkowej strefie boiska, płynnie przechodząc z obrony do ataku. Pierwszy gol w tej konfrontacji padł po upływie 5 minut, a jako pierwszy z trafienia cieszył się piłkarz Netology – Artur Bialik. Po tej bramce do błyskawicznego wyrównania doprowadzili gracze COLDGROUP, trafiając już po upływie zaledwie dwóch minut. Gola na remis dla gospodarzy, zdobył Adrian Szczech. Już minutę później ten sam gracz, cieszył się ze swojego drugiego trafienia, wyprowadzając tym samym swój zespół na prowadzenie 2:1. Przed przerwą obie ekipy zdobyły po jeszcze jednym golu i przy zmianie stron widniał wynik 3:2. Druga połowa niefortunnie zaczęła się natomiast dla graczy gospodarzy. W 21 minucie bramkę samobójczą zdobył Tomasz Tomczyk, dając gościom remis 3:3. W drugiej odsłonie z minuty na minutę, coraz większą przewagę na placu gry przejawiali zawodnicy Netology, którzy wykorzystywali błędy w obronnym ustawieniu przeciwników. Ostatecznie COLDGROUP uległ Netology 4:6, ponosząc swoją trzecią porażkę z rzędu. Natomiast goście dzięki wygranej, zbliżyli się do lidera tabeli na odległość zaledwie 3 “oczek”.

 

 

Sopra Steria - Hard Plast Tychy

2:17

Sopra Steria nie zaliczy tego sezonu do najbardziej udanych. Dotychczas zgromadziła tylko trzy punkty. Z kolei Hard Plast Tychy, który mimo dwunastu punktów na koncie nie zakwalifikował się do grupy walczącej o miejsca 1-4, był zdecydowanym faworytem tego spotkania. Już w pierwszej minucie objął prowadzenie… po samobójczym trafieniu Michała Bałdysa. Jednak już chwilę później Sopra Steria również mogła świętować zdobycie bramki. Przy stanie 1:1 do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy w niebieskich trykotach, dając popis swoich umiejętności. Po pierwszej połowie ich licznik zatrzymał się na dziewięciu bramkach. W tym czasie czarnych było stać zaledwie na jedno trafienie. Po zmianie stron niebiescy mieli mecz całkowicie pod kontrolą, raz po raz punktując rywala. Pokazali, że piłka nożna to gra zespołowa, bowiem aż sześciu zawodników miało udział przy co najmniej dwóch bramkach dla swojej drużyny. To spowodowało, że zasłużone trzy punkty wędrują na ich konto.

 

 

 

tabela

2

Szóstka tygodnia

2b

Kary indywidualne

Kacper Pietrzykowski - Cooler Club - 1 kartka

Tomasz Przybyła - OSOZ - 1 kartka

Kamil Drabik - Hard Plast Tychy - 1 kartka

Mateusz Dworak -  Cooler Club - 1 kartka

Marcin Płonka - Netology - 1 kartka

Patryk Maiczek - COLDGROUP - 1 kartka

Michał Bałdys - Sopra Steria - 1 kartka

Sebastian Kanclerz - Cooler Club - 1 kartka

Jakub Mazur - Sopra Steria - 1 kartka

Marek Jakubowski - Novichem - 1 kartka

Marcin Pawlik - COLDGROUP - 1 kartka

Rafał Chyra - Novichem - 1 kartka

Issam Ben Ayad - Sopra Steria - 1 kartka

Statystyki indywidualne

2A_bramki
2A_asysty

3 Liga

46

0

0

Relacje tekstowe

W 3 Lidze efektowną wygraną odniósł Prestige, który wysoko pokonał Honeywell. Po kapitalnym spotkaniu FAMUR SA wrócił na zwycięskie tory, ogrywając ING Bank Śląski

 

 

FAMUR SA - ING Bank Śląski

11:8

Graczom ING Banku Śląskiego po raz trzeci z rzędu przyszło mierzyć się z wyżej notowanym zespołem i cel w postaci przerwania złej passy nie był łatwym do zrealizowania zadaniem. Tym bardziej, że FAMUR SA przegrał ostatnio mecz na szczycie z JAREMAR i chcąc pozostawać w walce o mistrzostwo nie mógł pozwolić sobie na kolejną stratę punktów. Mecz od początku był niezwykle intensywny, emocjonujący i z dużą ilością goli, zatem z postronnych obserwatorów nie miał prawa narzekać. Przez pół godziny gry obie drużyny grały cios za cios, jedynie FAMUR w pierwszej połowie zdołał na moment wyjść na dwubramkowe prowadzenie, ale poza tym wynik cały czas oscylował w granicach remisu. Jeszcze w 30 minucie końcowy rezultat pozostawał sprawą otwartą, ale wówczas nastąpił kluczowy moment meczu, a na bohatera wyrósł Łukasz Wiśniewski. Gracz FAMUR w przeciągu pięciu minut zdobył trzy gole, które okazały się być na wagę zwycięstwa. Sama końcówka spotkania przypominała jego wcześniejsze fragmenty – oba zespoły trafiły po dwa razy, ale wywalczona chwilę wcześniej przewaga wicelidera dała mu zwycięstwo. FAMUR na ostatniej prostej sezonu plasuje się na drugim miejscu i wciąż sprawę mistrzostwa ma w swoich rękach, ING Bank Śląski powalczy w grupie z miejsc 4-6.

 

 

Politechnika Śląska - BMZ Poland

0:5

Walkower. Politechnika Śląska nie stawiła się na meczu.

 

 

Honeywell - Prestige

1:21

Faworytem starcia pomiędzy Honeywell a Prestige, przed rozpoczęciem rywalizacji, była drużyna rozstawiona w roli gościa. Zawodnicy Prestige przed tym spotkaniem, zajmowali miejsce na najniższym stopniu podium, w tabeli 3 Ligi Sportowej Ligi Firm, z pięcioma wygranymi na koncie. Przed tygodniem goście pokonali ekipę ING Banku Śląskiego w stosunku 9:5, większość bramek zdobywając w drugiej połowie meczu. Natomiast gospodarze to na tę chwilę, najsłabsza drużyna w stawce. Zawodnicy Honeywell przegrali dotychczas wszystkie swoje konfrontacje, tracąc w nich wiele goli. W poprzednim starciu gospodarze musieli uznać wyższość zespołu Turbo-tec, ulegając swoim rywalom 1:12. Rywalizacja rozpoczęła się od zdecydowanej przewagi piłkarzy gości, którzy od pierwszych minut narzucili przeciwnikom swój styl gry. Zawodnicy Prestige w szybki sposób przechodzili z formacji obrony do ataku, kilkoma podaniami przedostając się pod pole karne rywali. Pierwszy gol w tym meczu padł w 6 minucie, a trafienie otwierające wynik spotkania zaliczył Serge Nahle. Już minutę później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie swojej ekipy na 2:0. Po tej bramce ofensywa zawodników Prestige trwała nadal. Goście zdobywali kolejne gole, przy zmianie stron prowadząc 7:0. Choć gracze Honeywell próbowali przeciwstawić się przeciwnikom, byli bardzo nieskuteczni w pobliżu bramki rywali. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Nadal na boisku dominowali goście, którzy w zaledwie 4 minuty po przerwie, zdobyli kolejne 5 bramek. W drugiej połowie przewaga zawodników Prestige rosła z każdą kolejną minutą, a ich licznik ostatecznie zatrzymał się na 21 trafieniach. Honorowego gola dla gospodarzy w 26 minucie zdobył Brahim, a bramka ta była dopiero 11 trafieniem dla graczy Honeywell w sezonie zimowym. Natomiast goście dzięki wygranej, utrzymali trzecią lokatę w tabeli 3 Ligi.

 

 

 

tabela

3b

Szóstka tygodnia

3aa

Kary indywidualne

Karol Zając - Turbo-tec - 1 kartka

Patryk Wieczorek - FAMUR SA - 1 kartka

Mateusz Adamek - eq system - 1 kartka

Krystian Żuraw - Turbo-tec - 1 kartka - pauza w meczu z JAREMAR i w 1 meczu rundy finałowej.

Statystyki indywidualne

3B_bramki
3B_asysty

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *