Sportowa Liga Firm - Silesia Piłka nożna

Szlagier 1 Ligi na remis, pierwsze straty Soccer Barbershop Zabrze i el12

Ekstraklasa

Relacje tekstowe

W 6 kolejce zmagań Ekstraklasy pierwsze punkty stracił Soccer Babershop Zabrze, który zremisował z Netology. Wykorzystały to FAMUR i Novichem, które zbliżyły się do lidera na jeden oczko. Pierwsi ograli Capgemini, drudzy okazali się lepsi od PACCOR. W końcu przełamał się Auroland. Jesienny mistrz pokonał PwC SDC, odnosząc pierwsze zwycięstwo w sezonie. 

PACCOR vs Novichem

1:5

 

Mecz z gatunku formalność, gdzie ostatni zespół podejmuje ekipę myślącą o tym, które miejsce zajmie na podium. Często jest to pułapka, lepsza w teorii ekipa nie podchodzi w pełni skoncentrowana, zaś underdog chce utrzeć nosa faworytowi mając z tyłu głowy, że nie ma nic do stracenia. Mowa o zespołach Novichem i PACCOR, z których ten pierwszy wygrał pierwszą połowę stosunkiem 2-0. Ale rywal nie odstawał, starał się kontrować i przy odrobinie szczęścia ten wynik mógłby być inny. Durga połowa to kontynuacja imponującej gry piłkarzy Novichem, którzy uciekli przeciwnikom na 3-0. Wtedy PACCOR odpowiedział i można było mieć nadzieję na coś więcej, ale najwyraźniej ten gol podrażnił Novichem, który dorzucił dwa kolejne trafienia zamykając przestrzeń na jakiekolwiek już zmiany.

Auroland vs PwC SDC

4:2

 

Spotkanie pomiędzy Auroland a PwC SDC zapowiadało się jako konfrontacja zespołów, które przed tą serią gier Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, zajmowały sąsiednie lokaty w dolnej części tabeli. Gracze rozstawieni w roli gospodarzy, przed tygodniem podejmowali ekipę Capgemini. Zawodnicy Auroland ulegli wówczas swoim przeciwnikom 2:7, co było ich czwartą porażką w bieżących rozgrywkach. Natomiast goście w ubiegły czwartek, mierzyli się z zespołem Netology. Piłkarze PwC SDC przegrali tamtą konfrontację w stosunku 1:2, walcząc jednak o korzystny rezultat do samego końca spotkania. Początek rywalizacji znakomicie ułożył się dla graczy Auroland. Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 3 minucie, a na listę strzelców wpisał się Sławomir Zakrzewski. Natomiast kilka minut później, ten sam zawodnik podwyższył przewagę swojej ekipy na 2:0. Choć zawodnicy Auroland mieli inicjatywę na placu gry, to w 15 minucie stracili gola. Trafienie kontaktowe dla PwC SDC zanotował Marek Kozień, a wynik 2:1 utrzymał się już do końca pierwszej odsłony. Po zmianie stron obraz gry na murawie znacząco się nie zmienił. Optyczną przewagę nadal mieli gracze gospodarzy, konstruując wiele ciekawych akcji. W 28 minucie Anatolii Mamchur podwyższył prowadzenie drużyny Auroland na 3:1, a 120 sekund później Michał Jamroży zdobył czwartego gola dla gospodarzy. Choć piłkarze PwC SDC zdołali w końcowych fragmentach meczu strzelić jeszcze jednego gola, to jednak było to zbyt mało, aby tego wieczoru wyrwać punkty dobrze dysponowanym rywalom. Ostatecznie Auroland pokonał PwC SDC 4:2, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie wiosennym SLF.

 

Netology vs Soccer Barbershop Roker Zabrze

5:5

 

Faworytem do zwycięstwa w starciu pomiędzy Netology a Soccer Barbershop Roker Zabrze, przed rozpoczęciem gry na murawie, był zespół rozstawiony w roli gościa. Po 5 kolejkach sezonu wiosennego Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, piłkarze z Zabrza byli liderami tabeli, mając na swoim koncie komplet zwycięstw. W ubiegły czwartek goście pokonali ekipę PACCOR w rozmiarach 9:1, jedynego gola tracąc w drugiej części meczu. Natomiast gospodarze przed tą serią gier, plasowali się na piątej lokacie w stawce. W swoim poprzednim pojedynku zawodnicy Netology, wygrali z zespołem PwC SDC 2:1, co było dla nich drugim zwycięstwem w obecnej rundzie. Rywalizacja dużo lepiej rozpoczęła się dla zawodników Soccer Barbershop Roker Zabrze, którzy już w 2 minucie wyszli na prowadzenie, po golu którego zdobył Piotr Bryk. Natomiast już kilka chwil później, drugie trafienie dla gości zanotował Mateusz Górka i po siedmiu minutach to gracze z Zabrza mieli pełną kontrolę nad meczem. Jednak wówczas za odrabianie strat zabrali się gospodarze. W 12 minucie gola kontaktowego dla Netology strzelił Krzysztof Hajduczek, a tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, remis gospodarzom dał Sebastian Lewicki. Tak więc przy zmianie stron widniał wynik 2:2. Druga połowa była już natomiast regularną wymianą ciosów. Gracze obu ekip tworzyli wiele groźnych sytuacji, naprzemiennie zdobywając kolejne bramki. Gdy w 38 minucie Sebastian Lewicki kompletując hat tricka wyprowadził Netology na prowadzenie 5:4, wydawało się że to gospodarze zgarną komplet punktów. Jednakże w ostatnich sekundach meczu, na listę strzelców zdołał wpisać się jeszcze Łukasz Gaik, rzutem na taśmę doprowadzając do remisu 5:5.

 

Capgemini vs FAMUR

1:8

 

O 20:00 odbyło się starcie ekstraklasowych zespołów, czyli Capgemini i FAMUR. Obie drużyny dobrze się prezentują w tym sezonie, o czym świadczy fakt, iż kolejno oglądaliśmy 3 oraz 4 zespół ligowej tabeli. Było to stracie o tak zwane 6 punktów, gdyż przed meczem oba zespoły dzieliły zaledwie 3 “oczka”, a dodatkowo wygrana wciąż sprawiłaby, że zwycięzca będzie wciąż w grze o najwyższe laury tego sezonu. Zespół FAMUR posiadał nie tylko przewagę 3 punktów, ale dodatkowo tego dnia przystąpili do spotkania grając w przewadze jednego zawodnika i ten fakt mocno wpłynął na mecz i jego przebieg. Już po 15 minutach mieliśmy właściwie rozstrzygnięte losy spotkania, gdyż rezultat wynosił 0-5 i tak też do przerwy pozostało. W drugiej połowie na boisku pojawił się szósty zawodnik Capgemini, co oznaczało, że siły zostały wyrównane. Wyrównie sił doprowadziło do bramki strzelonej na 1-5, jednak jakikolwiek zapał szybko został ostudzony przez bezlitosnych zawodników FAMUR, którzy to po chwili odpowiedzieli dwukrotnie. W samej końcówce piłkarze FAMUR potwierdzili świetną dyspozycję, ustalając wynik spotkania na 1-8, czym zbliżyli się do ścisłej czołówki i wciąż liczą się w walce o końcowy ligowy triumf.

 

tabela

tabel0

Szóstka tygodnia

6-tygodnia

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
bramki_grafika

1 Liga

Relacje tekstowe

Szlagierem pierwszej ligi było niewątpliwie starcie Prestige z Archidoc, a więc dwójki niepokonanych dotąd liderów. Po hicie ten status nie uległ zmianie, bowiem mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów. W drugim rozegranym w szóstej kolejce spotkaniu DRiV Gliwice+ pokonał Sopra Sterię.

 

DRiV Gliwice+ vs Sopra Steria

2:1

 

Po bolesnych porażkach oraz ogólnym słabym początku sezonu w wykonaniu obydwu drużyn, zarówno zawodnicy DRiV Gliwice+, jak i Sopra Steria liczyli tego dnia na przełamanie. Start meczu to nieoczekiwanie szybko strzelona bramka przez Sopre, już w 1 minucie. Mocny początek spotkania sprawił, że zespoły ustawiły swój sposób grania pod wynik. Zawodnicy Sopry ustawili się głębiej, stawiając na grę z kontry, natomiast DRiV nieustannie atakował. Do przerwy jednak te ataki na nic się zdały i wynik 0-1 nie uległ zmianie. Druga połowa wyglądała podobnie jak pierwsza, jednak zdawał się być coraz bardziej konkretny w kluczowych fazach poszczególnych akcji. Nieustanny napór zespołu z Gliwic sprawił, że doprowadzili do remisu 1-1, na 16 minut przed końcowym gwizdkiem. Ten fakt pozwolił im liczyć w dalszym ciągu na zwycięstwo. Tak też się stało. Nieustępliwość oraz konsekwencja w budowaniu ataków, opłaciły się i w 36 minucie DRiV dopiął swego i wyszedł na prowadzenie 2-1. Taki wynik już utrzymał się do końca spotkania.

 

ArchiDoc vs Prestige

3:3

 

Doczekaliśmy się starcia na szczycie pierwszej ligi, długo wyczekiwany thriller ArchiDoc vs Prestige doszedł do skutku. A przebieg meczu w pełni usatysfakcjonował nawet największych malkontentów. Pierwsza połowa jak zasłona dymna, nie dała nam wiele emocji, zaledwie dwie bramki i wzajemne badanie się zespołów, analiza na co można sobie pozwolić i czekanie na dobry moment do ataku. Druga połowa to już czyste szaleństwo. W 28 minucie goście wyszli na prowadzenie, jednak już kilka chwil później to ekipa ArchiDoc zadała dwa ciosy, doprowadzając do wyniku 3:2. Jednakże w samej końcówce spotkania drużyna Prestige zdołała doprowadzić do wyrównania, ustalając końcowy rezultat na 3:3. Godne podsumowanie jak do tej pory pierwszej ligi i potwierdzenie, że klasyfikacja tym razem wskazuje nam słusznie faworytów do tytułu.

 

 

tabela

tabela1

Szóstka tygodnia

6-tygodnia1LIG

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
bramki_grafika

2 Liga

Relacje tekstowe

Pierwszej porażki w sezonie doznało el12, które zaskakująco gładko uległo TPG. Premierowe oczko zdobyli gracze MRW, remisując 4:4 z KPMG. ING okazało się lepsze od OTCF.

 

MRW vs KPMG

4:4

 

Mocnym papierowym faworytem spotkania KPMG vs MRW był KPMG i to zdecydowanie. Nie wskazywała na to murawa tego dnia, bo MRW poukładał w całość wszystkie puzzle, co nie zdarzało się codziennie. Dotrzymywali kroku rywalom, nawet gdy po pierwszej połowie przegrywali. W pewnym momencie KPMG uciekło na dwubramkowe prowadzenie i być może to było ich przekleństwo. Dłuższa chwila nieuwagi, spory komfort psychiczny i MRW wróciło do gry. Wykorzystali wszystkie okazje i doprowadzili sensacyjnie do remisu w niebywałym stylu. Jest to spory cios dla KPMG, które po świetnym początku sezonu, teraz w trzecim kolejnym meczu nie jest w stanie sięgnąć po komplet punktów.

 

TPG vs el12

7:0

 

Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa zespół el12 w piątej serii gier mierzył się z TPG, a więc drużyną, która również znajduje się w górnej połowie tabeli, ale w miniony piątek przegrała z ING. Wydawało się, że lider 2 Ligi sięgnie po kolejny skalp, tymczasem jego zwycięski marsz został zatrzymany i o ile sama wygrana rywali może nie jest jakąś wielką sensacją, o tyle dziwić mogą jej rozmiary. Mecz rozpoczął się idealnie dla graczy TPG, którzy już w pierwszej akcji wyszli na prowadzenie i pokazali, że to może być ich dzień. W kolejnych fragmentach spotkania poszli oni za ciosem, dokładając kolejne trafienia i na przerwę schodzili z czterobramkową przewagę. W drugiej odsłonie obraz gry nie uległ zmianie. Lider tabeli nadal był zaskakująco bezradny na tle rozpędzonego przeciwnika i nie zdołał strzelić choćby honorowej bramki. Ostatecznie TPG pokonało el12 7:0 i taki wynik sprawia, że cytując piłkarskiego klasyka “liga będzie ciekawsza”.

 

OTCF vs ING

3:5

 

Obie drużyny stanęły naprzeciw siebie po raz drugi w tym sezonie. Na inaugurację sezonu ING wygrało 5:1, a mecz został zapamiętany ze względu na wyczyn Łukasza Szczotki, który trafił wówczas do siatki… sześciokrotnie. Ten sam zawodnik był najskuteczniejszy również w rewanżu i już po 12 minutach mógł się cieszyć z hat-tricka, a tym razem trafiał wyłącznie do właściwiej bramki. W pierwszej połowie padły jeszcze dwie bramki, po jednej dla obu stron i na przerwę ING schodziło z trzybramkową zaliczką. Patrząc wyłącznie na drugą część gry gracze OTCF byli skuteczniejsi, bowiem w tej odsłonie meczu stracili tylko jedną bramkę, a sami strzelili dwie, jednak wypracowana przez rywali przewaga wystarczyła by sięgnąć po trzy punkty. Swoją cegiełkę do wygranej dołożył bramkarz ING, który kilkukrotnie zatrzymał ataki przeciwników. Wobec porażki el12, zwycięzcy tego starcia już za tydzień staną przed szansą  ataku na fotel lidera.

 

 

tabela

tabela2

Szóstka tygodnia

6-tygodnia2LIG

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
bramki_grafika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *