Sportowa Liga Firm - Silesia Piłka nożna

OEX MerService mistrzem Ekstraklasy, znamy komplet medalistów

Ekstraklasa

Relacje tekstowe

OEX MerService na tronie

Do końca w grze o tytuł pozostawały dwa zespoły - OEX MerService i Netology, do których pojedynku doszło w ostatniej kolejce spotkań. W lepszej sytuacji byli ci pierwsi, bowiem przed tygodniem odzyskali fotel lidera i do przypieczętowania sukcesu wystarczał im remis. Gracze OEX MerService nie zamierzali jednak kalkulować, odnieśli pewne zwycięstwo i w bardzo dobrym stylu zapewnili sobie pierwsze mistrzostwo Ekstraklasy w swojej historii. Nowy mistrz poniósł jesienią jedną porażkę i raz stracił punkty po remisie, mając ponadto zdecydowanie najskuteczniejszy atak w stawce. Pewnym mankamentem może być spora ilość straconych goli, jednak nie przeszkodziła ona w zdobyciu tytułu.

Bez wątpliwości

W świetnym stylu sezon zakończyli gracze ZZG. Zawodnicy z Mysłowic potrzebowali zwycięstwa nad Prestige by zapewnić sobie co najmniej brązowe medale i pokonali swojego rywala 8:0, nie pozostawiając wątpliwości komu należy się miejsce na podium. Efektowna wygrana, przy jednoczesnej porażce Netology, dała ZZG srebrne medale i lokatę wyłącznie za plecami OEX MerService. 

Rzutem na taśmę

Rzutem na taśmę ligowy byt uratował AutoPartner. Zespół ten długo pozostawał w strefie spadkowej, ale wygrana po szalonym meczu z Politechniką Śląską pozwoliła mu uciec ponad kreskę. Ligowego bytu nie uratował PwC SDC, który walczył jak równy z równym z FAMUR, ale ostatecznie przegrał jedną bramką i zakończył sezon na przedostatnim miejscu w tabeli.

 

Netology vs OEX MerService

4:9

 

W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu ostatniej serii gier sezonu jesiennego Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, naprzeciw siebie stanęły Netology oraz OEX MerService. Przed tym meczem obie ekipy zajmowały dwie pierwsze lokaty w tabeli i bezpośrednie starcie pomiędzy nimi, miało rozstrzygnąć kwestię mistrzostwa. Gracze rozstawieni w roli gospodarzy, w swoim poprzednim pojedynku ulegli drużynie Apistena Serwis 4:5, co było dla nich drugą przegraną w tej rundzie. Natomiast goście przed tygodniem, pokonali zespół Capgemini 5:4, większość bramek zdobywając w drugiej części spotkania. Rywalizacja rozpoczęła się od bardzo ofensywnej postawy obu zespołów, które od pierwszego gwizdka arbitra, grały z pełnym zaangażowaniem. Wynik tego meczu w 6 minucie otworzyli goście, a bramkę dającą prowadzenie zespołowi OEX MerService zdobył Łukasz Baran. Kilka chwil później było już 2:0 dla gości, a tym razem na listę strzelców wpisał się Nicolas Decarli. Gospodarze zdołali odpowiedzieć swoim przeciwnikom dopiero w 15 minucie, kiedy to gola kontaktowego dla Netology zdobył Krzysztof Hajduczek. Jednak ostatnie słowo przed przerwą ponownie należało do gości, którzy tuż przed zmianą stron wyszli na prowadzenie 3:1. Po dość wyrównanej pierwszej odsłonie, druga rozpoczęła się od pełnej dominacji drużyny OEX. Najpierw w ciągu zaledwie 6 minut Michał Janik skompletował hat tricka, a chwilę później Szymon Janik trafił po raz siódmy dla gości. Choć w ostatnich 10 minutach meczu, gra stała się bardziej wyrównana, to ostatecznie piłkarze Netology zakończyli zmagania z czterema trafieniami, przy 9 golach rywali. Dzięki okazałemu zwycięstwu, gracze OEX MerService sięgnęli po tytuł mistrzowski Ekstraklasy w sezonie Jesień 2021.

 

Politechnika Śląska vs AutoPartner

6:9

 

W ostatniej kolejce sezonu Jesień 2021 spotkały się dwie drużyny, które zamykały tabelę Ekstraklasy, ale można było oczekiwać w tym starciu wiele emocji. O ile gracze Politechniki Śląskiej walczyli tylko o honorowe punkty jesienią, o tyle zawodnicy AutoPartner grali z nożem na gardle, chcąc rzutem na taśmę uratować ligowy byt. Ich rywal w walce o utrzymanie – PwC SDC mierzył się z wyżej notowanym FAMUR, toteż wygrana w ostatniej serii gier mogła zagwarantować utrzymanie. W poprzednim meczu tych drużyn, nie padł żaden gol, tym razem obraz gry był zgoła odmienny. Mecz obfitował w sytuacje bramkowe, a okazjami pod bramką obu drużyn można by obdzielić kilka spotkań. Politechnika Śląska walczyła ambitnie, cały czas goniąc wynik i sprawiając, że rywal ani przez moment nie mógł poczuć się pewnie. Ostatecznie AutoPartner utrzymał przewagę, wygrał trzeci mecz w sezonie i uciekł spod topora, wyprzedzając na ostatniej prostej ligowej rywalizacji PwC SDC.

 

FAMUR SA vs PwC SDC

3:2

 

Ekipa FAMUR SA nie ma wielkich szans na podium, ale ma ogromne na pozostanie w naszych sercach jeśli raz jeszcze wyjdą na boisko i pokażą nam trochę swojej magii. Naprzeciw stanął zespół PwC SDC, który stawił nadzwyczaj duży opór. Po pierwszej połowie zaledwie jedna bramka na koncie faworyta i pole do tego aby pozmieniało się tutaj wszystko. Underdog wyrównał ale zaraz ponownie stracił tę zaliczkę. FAMUR SA czując się zbyt pewnie znów pozwolił się dogonić i czarne chmury wisiały nad ich wizją zainkasowania 3 kolejnych punktów. Tabela i statystyki doszły jednak do głosu i zgodnie z przewidywaniami FAMUR SA postawiło kropkę nad "i" trzecim i ostatnim golem, który zwiastuje zasłonięcie kurtyny tej edycji ekstraklasowych zmagań.

 

Capgemini vs Auroland

2:2

 

Spotkanie pomiędzy Capgemini a Auroland, zapowiadało się jako konfrontacja drużyn, które przed ostatnią serią gier sezonu jesiennego Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, miały na swoich kontach równą liczbę punktów i znajdowały się w okolicach środka tabeli. Gracze rozstawieni w roli gospodarzy, przed tygodniem ulegli ekipie OEX MerService 4:5, co było dla nich piątą przegraną w tych rozgrywkach. Natomiast goście w swoim poprzednim pojedynku, pokonali drużynę Politechniki Śląskiej 10:1, sięgając tym samym po czwarte zwycięstwo w sezonie. Rywalizacja rozpoczęła się od dość wyrównanej gry obu zespołów, jednak wraz z upływem czasu, to piłkarze Auroland coraz mocniej przejmowali inicjatywę na placu gry. Goście otworzyli wynik tego meczu w 7 minucie, kiedy to Radosław Halupczok umieścił piłkę w siatce rywali. Jednak zawodnicy Auroland nie cieszyli się z prowadzenia zbyt długo, gdyż w 10 minucie gola na 1:1 dla Capgemini zdobył Abdelkader Lattafi. Jednakże jeszcze przed przerwą, goście zdołali wykorzystać jedną ze swoich szans bramkowych i przy zmianie stron prowadzili 2:1. W drugiej odsłonie piłkarze występujący w zielonych trykotach, starali się kontrolować przebieg spotkania, jednak pomimo kreowanych szans bramkowych, nie potrafili po raz kolejny trafić do bramki rywali. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem ustalonym już w przerwie, w samej końcówce rywalizacji zawodnikom Capgemini udało się doprowadzić do wyrównania, za sprawą trafienia które zanotował Yacine Tarhi. Ostatecznie zatem gospodarze podzielili się punktami z ekipą Auroland, po remisie 2:2.

 

ZZG Mysłowice-Wesoła vs Prestige

8:0

 

Faworytem starcia ZZG Mysłowice-Wesoła vs Prestige bez cienia wątpliwości była drużyna rozstawiona w roli gospodarza, która przed ostatnią serią gier wciąż miała szansę na zajęcie drugiego miejsca w tabeli. Od samego początku gracze ZZG nie dawali złudzeń rywalom na wywiezienie korzystnego rezultatu. Już w 10 minucie było 2-0 po bramkach niekwestionowanego lidera zespołu Mateusza Malca, który rozwiązał worek z golami. Kolejne trafienia były tylko kwestią czasu, a ostatecznie padło ich aż 8. Bardzo jednostronny pojedynek tylko podkreślił fantastyczny sezon jaki rozegrali zawodnicy ZZG Mysłowice-Wesoła. Okazałe zwycięstwo i sprzyjające okoliczności w pozostałych grach, pozwoliły im na zdobycie wicemistrzostwa Ekstraklasy.

 

tabela

tabela0

Szóstka tygodnia

6-tygodnia

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
bramki_grafika

1 Liga

Relacje tekstowe

Voestalpine z wicemistrzostwem, Novichem na najniższym stopniu podium

Już wcześniej tytuł mistrzowski zapewnił sobie PACCOR, który udany sezon zwieńczył zwycięstwem nad DRiV Gliwice+, pokazując, że tytuł trafił w godne ręce. Dwie wygrane, odniesione w tych samych rozmiarach - 6:4 nad Cooler Club i BMZ Poland dały Voestalpine wicemistrzostwo. Trzeci stopień podium przypadł Novichem, który bez straty gola pokonał Honeywell.

Udane zakończenie rywalizacji

Udanie sezon zakończyli jesienni debiutanci - Hirschvogel i Keywords Studios. Jedni drudzy mogą być zadowoleni z drugiej części rozgrywek. Na zakończenie zmagań pierwsi nie dali szans Lider Taxi, a drudzy, po znacznie bardziej wyrównanym boju, poradzili sobie z LM Gliwice Rybnicka. W ostatniej akcji meczu z Cooler Club, zwycięstwo dał sobie wydrzeć PKF.

 

DRiV Gliwice+ vs PACCOR

0:1

 

Faworytem do zwycięstwa w spotkaniu pomiędzy DRiV Gliwice+ a PACCOR, przed rozpoczęciem gry na boisku, była ekipa rozstawiona w roli gościa. Zawodnicy PACCOR przed tygodniem pokonując zespół Cooler Club 4:2, zapewnili sobie tytuł mistrzowski 1 Ligi Sportowej Ligi Firm. Natomiast goście w swoim poprzednim starciu, podejmowali drużynę Novichem. Piłkarze DRiV Gliwice+ podzielili się wówczas punktami z ekipą rywali, po remisie 2:2. Konfrontacja rozpoczęła się od dość wyrównanej gry obu zespołów. Zarówno gospodarze jak i goście, starali się w szybki sposób przenosić ciężar gry pod pole karne rywali i tam szukać uderzenia na bramkę. W pierwszej fazie spotkania, niewielką przewagę na boisku osiągnęli zawodnicy z Gliwic, jednak nie zdołali udokumentować tego zdobytym golem. Natomiast w końcówce pierwszej odsłony, to gracze PACCOR byli bliżsi objęcia prowadzenia, lecz także nie zdołali zdobyć bramki przed przerwą. Tak więc przy zmianie stron, widniał wynik 0:0. Na początku drugiej połowy, do odważnych ataków przystąpili goście, co już w 24 minucie przyniosło im trafienie, które zapisał na swoje konto Robert Rzyska. Pomimo jeszcze kilku dogodnych okazji bramkowych z obu stron, tego wieczoru nie oglądaliśmy już więcej goli i ostatecznie to zespół PACCOR mógł cieszyć się ze skromnego zwycięstwa. Goście zakończyli sezon z dziesięcioma wygranymi na koncie, natomiast piłkarze DRiV Gliwice+, ostatecznie uplasowali się na 4 lokacie w tabeli 1 Ligi SLF.

 

Voestalpine vs Cooler Club

6:4

 

Przed rozpoczęciem spotkania pomiędzy Voestalpine a Cooler Club, trudno było jednoznacznie wskazać faworyta tego pojedynku. Pomimo, iż to gracze rozstawieni w roli gospodarzy znajdowali się wyżej w tabeli 1 Ligi Sportowej Ligi Firm, to goście nie raz udowadniali, że potrafią prezentować dobry kombinacyjny futbol. Przed tygodniem gracze Voestalpine, pokonali ekipę LM Gliwice Rybnicka 5:3, natomiast zawodnicy Cooler Club ulegli drużynie PACCOR 2:4, walcząc jednak do samego końca meczu o korzystny rezultat. Rywalizacja rozpoczęła się od wyrównanej postawy obu drużyn. W pierwszych minutach, zarówno gospodarze jak i goście starali się grać uważnie w obronie, nie chcąc szybko stracić bramki. Wynik tego spotkania otworzył dopiero w 10 minucie Wojciech Hop, wyprowadzając ekipę Cooler Club na prowadzenie. Jednak goście nie cieszyli się z przewagi zbyt długo, gdyż po zaledwie 120 sekundach, do remisu 1:1 doprowadził zawodnik Voestalpine – Mateusz Bryk. Po tym trafieniu inicjatywę na placu gry przejęli gospodarze, przed przerwą zdobywając jeszcze dwie bramki. Tak więc przy zmianie stron, to piłkarze występujący w fioletowych trykotach prowadzili 3:1. Na początku drugiej odsłony, zawodnicy Voestalpine kontynuowali swoją dobrą grę, w 30 minucie prowadząc już 5:1. Wówczas za odrabianie strat zabrali się goście. Najpierw w 33 minucie drugiego gola dla Cooler Club zdobył Mateusz Czechowski, a kilka chwil później swoje trafienia dołożyli także Mateusz Dworak oraz Sebastian Kanclerz. Gdy wydawało się, że goście zdołają doprowadzić do remisu, w samej końcówce meczu Kamil Opara zdobył szóstego gola dla gospodarzy, ostatecznie ustalając wynik na 6:4.

 

BMZ Poland vs Voestalpine

4:6

 

Faworytem do zwycięstwa w starciu pomiędzy BMZ Poland a Voestalpine, przed rozpoczęciem gry na murawie, była ekipa rozstawiona w roli gościa. Zawodnicy Voestalpine przed tym meczem, znajdowali się na drugiej lokacie w stawce 1 Ligi Sportowej Ligi Firm, mając na koncie osiem zwycięstw. W swoim poprzednim starciu, goście pokonali drużynę Cooler Club 6:4. Natomiast gospodarze przystępowali do tego pojedynku, plasując się w środku ligowej stawki. Przed tygodniem piłkarze BMZ Poland, ulegli ekipie PKF 3:6, co było dla nich piątą przegraną w rundzie jesiennej. Rywalizację od mocnego uderzenia rozpoczęli gospodarze, trafiając do siatki przeciwników już w 2 minucie gry. Gola dającego szybkie prowadzenie zespołowi BMZ Poland zdobył Łukasz Gadziński. Jednak radość gospodarzy nie trwała zbyt długo, gdyż po upływie kolejnych 180 sekund, gracze Voestalpine doprowadzili do wyrównania, za sprawą trafienia które zaliczył Mateusz Bryk. W końcowych fragmentach pierwszej odsłony, obie ekipy zdobyły po jeszcze jednej bramce i przy zmianie stron widniał wynik 2:2. Początek drugiej odsłony ponownie stał pod znakiem wyrównanej rywalizacji. Najpierw w 23 minucie Wojciech Kowalski wyprowadził gości na prowadzenie, a kilka chwil później Łukasz Gadziński doprowadził to ponownej równowagi. Jednak w dalszej części spotkania, to zawodnicy Voestalpine wzięli sprawy w swoje ręce, przejmując boiskową inicjatywę. Dzięki temu goście ostatecznie pokonali rywali 6:4, kończąc sezon jesienny z tytułem wicemistrzowskim.

 

Honeywell vs Novichem

0:5

 

Ostatnie akty jesiennego sezonu stają się faktem, celebrowaliśmy każdą chwilę a najlepiej robi się to w towarzystwie dobrego futbolu. Taki zapewnia nam zawsze walczący o podium zespół Novichem. W meczu z Honeywellem mogli pokazać pełnię swoich możliwości, a rywalom od początku przyszło się głównie bronić. Do przerwy skromnie 2-0 ale już nie dawało to dużych nadziei na dobre pożegnanie Honeywellu, którego piłkarze mogą już czuć pewne zmęczenie. Każde spotkanie jest wielkim testem i co tydzień rozkład sił wygląda trochę inaczej i za to kochamy futbol. Novichem w drugiej połowie podążał tą samą ścieżką i dorzucał kolejne bramki, zatrzymując się na 5 trafieniach. Godne podsumowanie ich gry i narastające pragnienie robienia postępów przez Honeywell to wnioski z tego spotkania.

 

LM Gliwice Rybnicka vs Keywords Studios

3:4

 

Mecz w dolnej połowie tabeli, który dla obu drużyn nie miał większego znaczenia w kontekście całego sezonu. Jednak bardzo zdeterminowani na boisko wyszli gracze LM Gliwice Rybnicka, dla których to spotkanie było ostatnią szansą na zdobycie choćby punktu i uniknięcie zakończenia rozgrywek z zerowym dorobkiem. Przez chwilę wydawało się nawet, że mogą sprawić sensację, kiedy w 3 minucie prowadzili już 2-0. Po nagłym trzęsieniu ziemi do głosu zaczęli dochodzić rywale i dziesięć minut później udało im się objąć prowadzenie. Po odzyskaniu kontroli nad meczem, dorzucili jeszcze jedną bramkę w drugiej połowie. Nadzieję ekipie LM Gliwice Rybnicka dał jeszcze gol zdobyty w końcówce, który ostatecznie nie pomógł w uzyskaniu korzystnego rezultatu i drużyna zakończyła rozgrywki nie zdobywając ani jednego punktu.

 

Lider Taxi vs Hirschvogel

3:10

 

Lider Taxi, czyli druga najsłabiej punktująca drużyna w tabeli, zmierzyła się z wyżej notowaną ekipą Hirschvogel, która w poprzedniej kolejce dość niespodziewanie przegrała z Honeywell 1-3. Mecz zaczął się fantastycznie dla taksówkarzy, którzy w piorunującym tempie zdobyli dwa gole i już w 3 minucie mogli cieszyć się dwubramkowym prowadzeniem. Radość nie trwała długo, bo rywale szybko się otrząsnęli i zaczęli pokazywać dlaczego to oni są wyżej w ligowej tabeli. Do przerwy zdołali wyrównać, a po zmianie stron urządzili sobie trening strzelecki. Idealnie świadczy o tym wynik spotkania, który zatrzymał się na 3-10. Dzięki tej wygranej Hirschvogel, ostatecznie zdołał uplasować na solidnej 6 pozycji w tabeli 1 Ligi.

 

Cooler Club vs PKF

2:2

 

Cooler Club jeszcze niedawno był poważnym kandydatem do włączenia się w walkę o awans do Ekstraklasy. Zespół dotrzymywał kroku pozostałym rywalom z czołówki i długo pozostawał w grze o najwyższe cele. Niestety, terminarz zweryfikował plany i ambicje graczy tej ekipy. Cooler Club na ostatniej prostej sezonu mierzył się z wszystkimi drużynami z topu i poniósł trzy porażki z rzędu, tracąc szanse na awans. W ostatniej kolejce przyszło zmierzyć mu się z PKF, a więc rywalem z dolnej połowy tabeli. PKF grał w tych rozgrywkach z kratkę i faworytem tego starcia nie był, tymczasem od początku zaprezentował się z dobrej strony. Efekt? Najpierw gol otwierający wynik chwilę przed końcem pierwszej połowy, a następnie kolejne trafienie po wznowieniu gry. Cooler Club dążył do wyrównania i ostatecznie ta sztuka udała mu się rzutem na taśmę – w ostatniej akcji meczu gola na wagę remisu zdobył Robert Dang.

 

tabela

tabela1

Szóstka tygodnia

6-tygodnia1LIG

Statystyki indywidualne

bramki_grafika
bramki_grafika

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *