Relacja tekstowa
Wagę tego meczu było można odczuć od pierwszych minut. Obie drużyny chciały awansować do finału, przez co na boisku iskrzyło. Nie bez powodu sędzia w tym meczu, aby ostudzić złe emocje pokazał aż 6 żółtych kartek, w tym jedną czerwoną! Spotkanie to było prowadzone w bardzo szybkim tempie, które narzuciła ekipa Sengam Sport, jednak na prowadzenie pierwsi wyszli zawodnicy Fortis Logistics, którzy wykorzystali błąd obrońcy. Sengam odpowiedział kilka minut później, jednak nie potrafił powiększyć przewagi grając nawet jednego zawodnika więcej, bo bardzo dobrze spisywał się bramkarz Fortisu. Gdy szanse na boisku się wyrównały, do słowa doszedł spadkowicz z Ekstraklasy, który strzelił dwie bramki i niespodziewanie ponownie wyszedł na prowadzenie. Sengam Sport musiał postawić wszystko na jedną szale, atakował zacięcie i w końcu osiągnął swój ce. Najpierw doprowadził do wyrównania, a później wyszedł na prowadzenie. Gdy po aucie Sengam strzelił piątą bramkę, drużyna Fortisu Logistics pogodziła się z porażka, mimo że finał był na wyciągnięcie ręki.
