Relacja tekstowa
Faworytem do zwycięstwa w starciu pomiędzy Express Heroes a Prestige, przed rozpoczęciem gry na murawie, była drużyna rozstawiona w roli gościa. Zawodnicy Prestige przed tygodniem, w pierwszej kolejce nowego sezonu Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, pokonali ekipę ING aż 14:4, dzięki czemu zostali liderem tabeli. Natomiast gospodarze w swojej poprzedniej konfrontacji, rywalizowali z zespołem Netology. Gracze Express Heroes musieli uznać wówczas wyższość przeciwników, ulegając im w stosunku 3:6. Rywalizacja w tym starciu, rozpoczęła się od bardzo uważnej gry w obronie obu ekip. Zarówno gospodarze jak i goście, w pierwszych minutach meczu dobrze ustawiali się w defensywie, nie dopuszczając do zbyt wielu groźnych okazji w swoich polach karnych. Jako pierwsi impas strzelecki przerwali gracze Prestige. W 10 minucie do siatki gospodarzy trafił Arkadiusz Matuszczyk, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Jednakże już niespełna 60 sekund później, do wyrównania doprowadzili piłkarze Express Heroes, a z gola cieszył się Dmytro Korpach. Gdy wydawało się, że spotkanie w pierwszej odsłonie nadal pozostanie bardzo wyrównane, wówczas wyższy bieg postanowili wrzucić zawodnicy Prestige. Goście zdobyli przed przerwą jeszcze trzy bramki, przy zmianie stron doprowadzając do wyniku 1:4. Na początku drugiej połowy swoją dobrą grę kontynuowali goście, czego dowodem były dwa szybko zdobyte trafienia przez Pawła Ziaję. Choć po przerwie zawodnicy Express Heroes podjęli walkę z rywalami, aplikując im jeszcze 4 gole, to ostatecznie nie wystarczyło to, aby tego wieczoru powalczyć o zdobycz punktową. Zespół Prestige pokonał przeciwników 10:5, utrzymując tym samym fotel lidera Ekstraklasy SLF.