Relacja tekstowa
Faworytem do zwycięstwa w starciu pomiędzy Politechniką Śląską a ZZG Mysłowice-Wesoła, przed rozpoczęciem gry na boisku, był zespół rozstawiony w roli gościa. Gracze ZZG przed tą serią gier Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, mieli na swoim koncie dwa zwycięstwa. W ubiegłym tygodniu goście pokonali ekipę Auroland 3:2, wszystkie bramki zdobywając w drugich 20 minutach gry. Natomiast gospodarze jak dotąd, nie zdołali jeszcze w bieżących rozgrywkach sięgnąć po ligowe punkty. W swoim poprzednim pojedynku piłkarze Politechniki Śląskiej, rywalizowali z drużyną FAMUR SA. Gospodarze ulegli wówczas przeciwnikom 2:3, co było ich trzecią porażką z rzędu. Rywalizacja rozpoczęła się od lepszej gry zespołu Politechniki. Gospodarze w pierwszych fragmentach meczu, byli bardzo zdeterminowani walcząc o każdą piłkę. Zawodnicy występujący w niebieskich strojach, otworzyli wynik tego meczu już w 6 minucie, a autorem gola na 1:0 był Amadeus Jagieła-Zając. Po tym trafieniu gospodarze poszli za ciosem, po upływie kolejnych 180 sekund prowadząc już 2:0. Tym razem na listę strzelców wpisał się Kamil Stolarz. Po świetnym początku spotkania w wykonaniu Politechniki Śląskiej, w dalszej części pierwszej odsłony, to goście starali się już dyktować warunki gry. W 13 minucie Tomasz Baran zdobył bramkę kontaktową dla zespołu z Mysłowic, a 5 minut później Adam Wilczek doprowadził do wyrównania. Natomiast jeszcze przed przerwą, swojego drugiego gola dołożył Tomasz Baran, i przy zmianie stron to goście prowadzili 3:2. Na początku drugiej odsłony gra nieco się wyrównała, a obie ekipy dążyły do zdobywania kolejnych bramek. W 29 minucie wynik nadal oscylował wokół remisu i wynosił 4:5. Jednak w końcowych fragmentach spotkania, to goście ostatecznie zdecydowanie przechylili szalę na swoją korzyść, jeszcze dwukrotnie trafiając do siatki przeciwników. Politechnika Śląska uległa zatem drużynie ZZG Mysłowice-Wesoła 4:7, ponosząc czwartą porażkę w bieżących rozgrywkach.
