Relacja tekstowa
[shashin type=”album” id=”157″ size=”large” crop=”n” columns=”max” caption=”y” order=”date”]Relacja z meczu
Zupełnie dwa różne oblicza zaprezentowali nam w tym spotkaniu gracze Geodisu. Bezradni na ataki przeciwnika w pierwszej odsłonie musieli wyciągać piłkę z siatki aż czterokrotnie. Tymczasem zawodnicy Rabenu grali z wielką lekkością i sprawiali wrażenie jakby te 4 gole nie wymagały od nich żadnego wysiłku.
Na drugą odsłonę ekipa Geodisu wyszła odmieniona. Już pierwszy gol był zwiastunem wielkiego powrotu do walki o punkty w tym meczu, gdyż był niewątpliwej urody (Artur Królczyk 27’). W serca piłkarzy Geodisu jeszcze więcej nadziei wlali Bąk i Surgiel, strzelając w dwie minuty po bramce, by – ponownie Bąk – mógł wyrównać 3 minuty później.
Wymiana ciosów trwała przez ostatnie 10 minut meczu i naprawdę ciężko było przewidzieć końcowy rezultat. Dwa atomowe uderzenia Damiana Plackowiaka w dwóch ostatnich minutach meczu sprawiły, że z 6:5 zrobiło się 6:7!