Relacja tekstowa
Spotkanie pomiędzy Freshmed a Capgemini, zapowiadało się jako starcie zespołów, które przed tą serią gier Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, zajmowały w tabeli odpowiednio drugą oraz trzecią lokatę. Gracze rozstawieni w roli gospodarzy, mieli jednak nad swoim rywalami aż 7 punktów przewagi. W swoim ostatnim meczu piłkarze Freshmed, podejmowali ekipę Netology. Gospodarze pokonali wówczas swoich przeciwników 6:3, co było dla nich szóstą wygraną w bieżących rozgrywkach. Natomiast goście we wtorkowy wieczór, mierzyli swoje siły z zespołem PABLO Usługi Monterskie. Gracze Capgemini ulegli w tamtym pojedynku drużynie rywali 4:8, co było ich drugą przegraną w sezonie wiosennym. Rywalizacja rozpoczęła się od dużo pewniejszej gry zawodników gospodarzy. Piłkarze Freshmed od pierwszych minut konfrontacji, narzucili rywalom swój styl gry, przejmując kontrolę nad środkową strefa boiska. Pierwsza bramka w tym starciu padła w 6 minucie, kiedy to Mateusz Majchrzak wyprowadził ekipę gospodarzy na prowadzenie. Po tym trafieniu, przewaga graczy występujących w czarnych strojach stale się powiększała. W ciągu kolejnych czterech minut, Bartosz Stolarski skompletował hat tricka, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 4:0. Dopiero po utracie czwartego gola, swój udział w tym meczu zaznaczyli goście, w 12 minucie odpowiadając rywalom bramką, którą zdobył Paweł Trybuś. Przed przerwą trafienie dla Capgemini zaliczył także Konrad Odziemek, jednak było to zbyt mało na rozpędzonych przeciwników, którzy przy zmianie stron prowadzili już 7:2. Na drugą odsłonę zawodnicy występujący w biało-niebieskich strojach, wyszli wyraźnie zmotywowani, jako pierwsi zdobywając dwa gole. Jednak końcówka spotkania ponownie należała do piłkarzy Freshmed, którzy trafiając trzykrotnie do siatki gości, ostatecznie ustalili wynik na 10:4.
