Relacja tekstowa
Dla obu drużyn bezpośredni pojedynek był okazją na przełamanie po ostatnich niepowodzeniach. BMZ Poland miał na koncie dwie porażki z rzędu, w przypadku Cooler Club seria przegranych meczów trwała jeszcze dłużej. Na korzyść tych drugich przemawiała historia spotkań, bowiem byli oni górą w dwóch z trzech bezpośrednich starć. Początek meczu należał do BMZ Poland za sprawą Kamila Borawskiego, który potrzebował ledwie 5 minut by ustrzelić dublet. Warta podkreślenia jest zwłaszcza pierwsza sytuacja w której gracz ten wykazał się dużą przytomnością umysłu i precyzją strzału, posyłając piłkę do bramki rywali mierzonym uderzeniem z połowy boiska. Kamil Borawski skompletował hat–tricka, zdobywając jeszcze gola “do szatni”, a wcześniej trafienie zaliczył również Cooler Club. W drugiej połowie doszło do rzadko spotykanej sytuacji. Po przerwie padły cztery bramki, wszystkie w odstępie… 2 minut. Najpierw BMZ Poland podwyższył prowadzenie dzięki dwóm trafieniom Jarosława Warzechy, a rywale błyskawicznie odpowiedzieli również dwukrotnie. Cooler Club nie zdołał jednak pójść jeszcze za ciosem i przewaga gospodarzy sprzed przerwy wystarczyła by odnieść dwubramkowe zwycięstwo. Tym samym BMZ Poland wyrównał rachunki w bezpośrednich pojedynkach ze swoim poniedziałkowym rywalem.
