Relacja tekstowa
Gdy lider gra z potencjalnym spadkowiczem lub po prostu z drużyną, która wyraźnie widzi dół tabeli można zawsze obawiać się o grad goli. PwC SDC dobrze zaczęło, ale jeszcze lepiej odpowiedziało Honeywell pięknym strzałem z dystansu. To od razu wywołało szmer obserwujących, bo lider nie radził sobie z underdogiem. Po bramce na 2-1, która dała pozorny spokój nadal dało się wyczuć szanse Honeywellu. Nawet jesli nie na strzał to na obrone tego wyniku do końca, który dla nich będzie nielada sukcesem. Drugie połowy dla słabszych drużyn mają to do siebie, że rozluźnia się szyk, fizyczność daje się we znaki, a nieco lepszy rywal wie już jak grać i co zrobi przeciwnik. PwC SDC dorzuciło 4 trafienia i dobra postawa w obronie Honeywellu zadecydowała, że zarówno obraz jak i wynik są pewnie w stanie zaakceptować i znaleźć w nim kilka plusów.
