Relacja tekstowa
Terminarz początku sezonu nie rozpieszcza graczy BMZ Poland, którzy tydzień po tygodniu musieli zmierzyć się z najbardziej doświadczonymi i ogranymi na wyższym poziomie rozgrywkowym ekipami w stawce 2 Ligi. W poprzedniej kolejce minimalnie ulegli oni PwC SDC, tym razem stanęli naprzeciw Prestige, z którymi w dotychczasowych trzech bezpośrednich pojedynkach ponieśli trzy porażki. Początek meczu wskazywał, że historia powtórzy się po raz kolejny. Prestige po dubletach Pawła Ziaji i Aleksandra Januszkiewicza już po 11 minutach prowadził 4:0 i nic nie wskazywało by lider tabeli mógł stracić pierwsze punkty w sezonie. Wynik ten utrzymał się do przerwy, a w drugiej połowie spotkania faworyt stwarzał sobie kolejne okazje, jednak brakowało mu skuteczności pod bramką rywala. W ostatniej fazie meczu dość niespodziewanie ambitni gracze BMZ Poland w niesamowitych okolicznościach odwrócili jednak losy spotkania. Sygnał do pogoni za wynikiem dał Kamil Borawski, który po pół godzinie gry zdobył bramkę dla swojego zespołu. BMZ Poland poczuł wiatr w żagle, szybko dołożył dwa kolejne ciosy, łapiąc kontakt z rywalem, a na minutę przed końcem tego niesamowitego spotkania, doprowadził do remisu. Prestige niespodziewanie wypuścił zwycięstwo z rąk, tracąc pierwsze punkty w sezonie i tym samym pozycję lidera 2 Ligi. BMZ Poland, który przed tygodniem po golu w samej końcówce przegrał z PwC SDC, tym razem sam zagrał do końca, pokazując ambicję i charakter, nagrodzone w tym wypadku jednym, cennym oczkiem.
