Relacja tekstowa
Bramkostrzelny Auroland był faworytem tego starcia, lecz powracający po przerwie zawodnicy CC Maksimum zamierzali postawić trudne warunki kandydatowi do awansu. Pierwsze minuty należały do zawodników w zielonych strojach. Hat-trick Mateusza Ogazy w przeciągu 3 minut wyraźnie podciął skrzydła oponentom, co skrzętnie wykorzystali gracze Aurolandu. CC Maksimum próbowało odpowiedzieć rywalowi, jednak gra ewidentnie nie kleiła się. Jeszcze przed przerwą na listę strzelców wpisał się Konowoł, Gajda oraz Ogaza, a przy stanie 6:0 dla Aurolandu, pierwsze trafienie dla swojego zespołu na kilkadziesiąt sekund przed ostatnim gwizdkiem zaliczył Marcin Jędrowski. Po zmianie stron CC Maksimum rzucił się do ofensywy, stawiając wszystko na jedną kartę. I takie CC Maksimum kibice chcieliby oglądać. Po bramkach Kocura, Jędrowskiego oraz Maja, już w 30 minucie mieliśmy wynik 6:4. Na nieszczęście Jędrowskiego i spółki, w 32 minucie przypomniał o sobie Ogaza, który zaliczył piąte trafienie tego wieczoru. Jeszcze przed końcem obie ekipy zadały sobie po jednym ciosie. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 8:5 dla Aurolandu, którego bohaterem został Mateusz Ogaza, niemniej warto pochwalić underdoga za walkę do ostatniej minuty. Komplet punktów trafia na konto graczy w zielonych strojach, którzy pozostają jedyną niepokonaną drużyną w 1 lidze.
