Relacja tekstowa
Żądni rewanżu zawodnicy Honeywell od początku spotkania pokazali, że nie zamierzają się tylko bronić. Piłkarze Politechniki Śląskiej raz po raz ruszali do ataku, lecz ich strzały nie sprawiały żadnego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Celowniki z biegiem czasu zostały uregulowane, lecz w dalszym ciągu to nie było to, co pokazywali na rozgrzewce. Honeywell kontrowało, lecz i u nich raziła nieskuteczność. Zawodnicy Politechniki co prawda wyszli jako pierwsi na prowadzenie po niefortunnej interwencji golkipera, lecz mieli spory problem by powiększyć prowadzenie. Na kilka sekund przed przerwą gola wyrównującego zdobył Damian Krinke. Po zmianie stron niebiescy szybko odskoczyli przeciwnikowi na kilka trafień, a przewagi nie oddali już do końca spotkania. Na listę strzelców wpisywali się Tetela, Stolarz oraz Podsada, a dla Honeywell w ostatnich sekundach meczu trafił Niko Gachechiladze. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:2 dla Politechniki, która ponownie wychodzi zwycięsko ze starcia z Honeywell.
