Relacja tekstowa
O ile samo zwycięstwo Freshmed nie jest żadną niespodzianką, o tyle dziwić mogą jego rozmiary, bowiem lider Ekstraklasy zaskakująco łatwo pokonał plasujące się wysoko w tabeli Capgemini. Pierwszy mecz tych drużyn był bardzo wyrównany i zakończył się jednobramkowym zwycięstwem faworyta, tym razem pojedynek był już jednostronny. Freshmed szybko wyszedł na dwubramkowe prowadzenie, a w kolejnych fragmentach gry stopniował powiększał przewagę. Capgemini odpowiedziało jedynie golem do szatni oraz jedynym trafieniem po przerwie, które oczywiście nie mogły mieć wpływu na końcowe rozstrzygnięcie, a kolejne ataki rywali miały prawo podciąć skrzydła. Gracze Freshmedu pokazali ogromny apetyt na bramki, wykazując się świetną skutecznością zwłaszcza w końcowej fazie meczu, gdy w przeciągu 10 minut zdobyli 8 goli. Lider Ekstraklasy zrobił kolejny krok w stronę mistrzostwa, a zaprezentowana forma musi budzić respekt. W najbliższym czasie czasie gracze Freshmedu będą zapewne kibicować swoim poniedziałkowym rywalom by ci odebrali punkty Saint Gobain, z kolei zawodnicy Capgemini nie będą mieli nic przeciwko by lider ograł także OEX MerService, a więc bezpośredniego przeciwnika w walce o brązowe medale.