Relacja tekstowa
Spotkanie pomiędzy ING Bankiem Śląskim a JAREMAR, zapowiadało się jako konfrontacja zespołów, które w pierwszych seriach gier nowego sezonu Sportowej Ligi Firm, prezentowały dobry poziom sportowy. Gracze rozstawieni w roli gospodarzy, po przegranej na inaugurację, w kolejnych meczach odnosili już zwycięstwa. Przed dwoma tygodniami zawodnicy ING Banku Śląskiego rywalizowali z drużyną Turbo-tec. Gospodarze pokonali wówczas swoich rywali w rozmiarach 8:2, wypracowując sobie ogromną przewagę już w pierwszej połowie meczu. Natomiast goście jak dotąd, odnosili wygrane we wszystkich dotychczasowych spotkaniach. W swojej poprzedniej konfrontacji gracze JAREMAR rozbili ekipę Honeywell aż 25:1, co było ich trzecim zwycięstwem z rzędu. Rywalizacja rozpoczęła się od znacznej przewagi piłkarzy gości. Zawodnicy w żółto-niebieskich strojach w początkowej fazie gry, całkowicie przejęli inicjatywę na boisku, nie dopuszczając rywali pod swoje pole karne. Pierwszy gol dla ekipy JAREMAR padłu już w 2 minucie meczu, a jako pierwszy z trafienia cieszył się Mateusz Kozik. Minutę później było już 0:2, a tym razem na listę strzelców wpisał się Kamil Gondek. Kilka chwil po drugim golu, goście przypieczętowali prowadzenie trzecią bramką, błyskawicznie osiągając wysoką przewagę nad przeciwnikami. Po przyjęciu trzech szybkich ciosów, do bardziej zdecydowanej walki zabrali się gospodarze, chcąc odpowiedzieć swoim rywalom. Piłkarze ING byli jednak nieskuteczni pod bramką gości, aż do 13 minuty. Wtedy do siatki JAREMAR trafił Sebastian Foit, ustalając wynik do przerwy na 1:3. Druga połowa należała już jednak zdecydowanie do graczy gości, którzy od pierwszych minut po wznowieniu gry przez arbitra, kontrolowali przebieg rywalizacji. Dwie szybko strzelone bramki po zmianie stron, odpowiednio w 22 i 26 minucie, dały graczom JAREMAR jeszcze większą swobodę w grze. Ostatecznie goście pokonali „Bankowców” 8:1, odnosząc swoją czwartą wygraną z rzędu w sezonie zimowym.
