Relacja tekstowa
Trudno było wskazać faworyta tego starcia, obie drużyny dysponowały tym samym bilansem oraz notowały tę samą passę zwycięstw, przez co spodziewaliśmy się równego meczu do samego końca. Od pierwszych minut obie drużyny tworzyły sytuacje, lecz raziły nieskutecznością. Tempo gry było wysokie, a spotkanie obfitowało w dużą ilość sytuacji. Po kilku niecelnych próbach wreszcie nastąpiło przełamanie. W 10 minucie Lansana Conde skutecznie zakończył kontrę swojej drużyny, umieszczając piłkę w lewym dolnym rogu technicznym strzałem. OEX walczył do samego końca, lecz brakowało tej kropki nad „i”, przez co do przerwy musieli zejść z jednobramkową stratą. Po zmianie stron Niebiescy szybko doprowadzili do remisu. W 22 minucie Michał Majewski potężnym strzałem pokonał golkipera Capgemini. Ten sam zawodnik 3 minuty później wyprowadził swój zespół na prowadzenie, wykorzystując niefrasobliwą grę w obronie przeciwników. W 29 minucie Adrian Szlosarek trafił na 3:1, przez co biało-niebiescy znaleźli się w skomplikowanej sytuacji. Czas płynął, a OEX ze spokojem wyprowadzał kolejne kontry. Gdy zegar wskazywał ostatnie minuty, Michał Majewski zdążył jeszcze skompletować hat-tricka, wykorzystując zbyt dużą ilość miejsca, jaką zapewnili mu przeciwnicy. W ostatnich sekundach spotkania Anis Hermassi zdołał wpisać się na listę strzelców, jednak na nadrobienie strat było już za późno. Mecz zakończył się wynikiem 4:2, a OEX MerService kontynuuje swą passę zwycięstw.
