Relacja tekstowa
Faworytem starcia pomiędzy zespołami Fortis Logistics Sławków a Saint Gobain, przed rozpoczęciem spotkania, wydawali się gracze rozstawieni w roli gości. Piłkarze Saint Gobain zajmowali przed tym meczem pozycję lidera Ekstraklasy Sportowej Ligi Firm, z 9 punktami na swoim koncie. Choć goście przed tygodniem ponieśli pierwszą porażkę w sezonie zimowym, ulegając Freshmed 4:6, utrzymali się na 1 lokacie w tabeli. Natomiast gospodarze w swoich dwóch ostatnich konfrontacjach ponosili porażki, zdobywając do tej pory zaledwie 3 „oczka”. W ubiegły czwartek gracze ze Sławkowa musieli uznać wyższość ekipy Capgemini, po wyrównanym spotkaniu przegrywając w stosunku 5:7. Mecz rozpoczął się od dobrej gry obu drużyn, które były nastawione na działania ofensywne. Już w 2 minucie rywalizacji, gola otwierającego wynik meczu, zdobył zawodnik gości – Adrian Piżuch. Kilka minut później ten sam zawodnik, podwyższył prowadzenie dla swojej drużyny na 2:0. Po tej bramce do śmielszych ataków przystąpili gospodarze. Gracze ze Sławkowa zdobyli gola kontaktowego już w 11 minucie, za sprawą trafienia Łukasza Blecharczyka, a kilkadziesiąt sekund później doprowadzili do remisu 2:2. W końcowych fragmentach pierwszej odsłony, obie ekipy zdobyły po jeszcze jednej bramce i ostatecznie przy zmianie stron widniał wynik 3:3. Na początku drugiej połowy inicjatywę na placu gry przejęli piłkarze ze Sławkowa. Gracze Fortis Logistics kontrolowali środkową strefą boiska, próbując prostopadłych podań do napastników. W 25 minucie gospodarze wyszli na prowadzenie 4:3, a kilka chwil później Mateusz Majchrzak, kompletując hat tricka, dał swojej drużynie dwubramkowe prowadzenie. Jednak końcowe fragmenty meczu zdecydowanie należały już do piłkarzy Saint Gobain, którzy odrobili straty bramkowe z nawiązką, ostatecznie wygrywając 7:5. Dzięki tej wygranej goście utrzymali pozycję lidera piłkarskiej Ekstraklasy.
