Relacja tekstowa
Faworytem starcia pomiędzy Prestige a BMZ Poland, przed rozpoczęciem spotkania, była drużyna rozstawiona w tym pojedynku w roli gościa. Gracze BMZ Poland przed tygodniem w znakomity sposób zainaugurowali sezon zimowy Sportowej Ligi Firm, pokonując ekipę Honeywell aż 17:2. Natomiast zespół gospodarzy jako jedyny pauzował w pierwszym tygodniu zmagań, dlatego trudno było przewidzieć w jakiej formie obecnie znajduje się drużyna Prestige. W sezonie jesiennym gospodarze nie radzili sobie zbyt dobrze w rozgrywkach 2 Ligi, kończąc sezon na ostatniej lokacie, z zaledwie jedną wygraną na koncie. Mecz rozpoczął się do wyrównanej gry obu zespołów, choć jako pierwsi do bardziej zdecydowanych ataków przystąpili zawodnicy gości. Piłkarze BMZ otworzyli wynik rywalizacji już w 3 minucie meczu, a na listę strzelców jako pierwszy wpisał się Tomasz Gębka. Już dwie minuty później gracze występujący w czarnych strojach, podwyższyli swoje prowadzenie na 2:0, a bramkę tym razem zdobył Patryk Nocoń. Po mocnym początku w wykonaniu gości, do bardziej ofensywnej gry zabrali się gospodarze. Piłkarze Prestige zaczęli częściej gościć w polu karnym przeciwników, co w 9 minucie przyniosło im gola kontaktowego autorstwa Kacpra Trynkosa. Po tym trafieniu gospodarze nadal starali się rozgrywać piłkę na połowie przeciwników, co już po 2 minutach przyniosło im gola wyrównującego. Do przerwy obie ekipy zdobyły jeszcze po jednej bramce i przy zmianie stron widniał wynik 3:3. Druga połowa również toczona była w sposób wyrównany. Piłkarze obu ekip naprzemiennie obejmowali prowadzenie w spotkaniu. Gdy w 37 minucie goście wyszli na prowadzenie 6:5, wydawało się, że zdołają dowieźć taki wynik do końca spotkania. Jednak gracze Prestige grając ambitnie do końca, w samej końcówce zdołali zdobyć jeszcze 2 bramki, ustalając wynik meczu na 7:6.
