Relacja tekstowa
Obie drużyny wciąż liczą się w walce o awans, więc było o co grać. Od początku spotkania oba zespoły grały jak równy z równym, lecz z czasem do głosu częściej dochodzili zawodnicy Geodis. Zawodnicy w białych strojach raz po raz ruszali na bramkę rywala, jednak nie potrafili pokonać golkipera przeciwników. PKF starał się kontrować, lecz ich akcje również nie przyniosły bramki, przez co do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis. W drugiej odsłonie obraz gry niewiele się zmienił, biali bezskutecznie atakowali, nie dając jednocześnie dużego pola do popisu niebieskim. W 30 minucie Daniel Wierzbicki w końcu dał kibicom to, na co czekali – gola otwierającego wynik. Bramka ta dodała im wiatru w żagle, a w 36 minucie na listę strzelców wpisał się Bartosz Barczyk. Gracze PKF na niecałe 60 sekund przed końcem zdobyli gola kontaktowego autorstwa Jacka Czerneckiego, lecz tego dnia niebiescy dysponowali tylko jedną amunicją, która nie wystarczyła im na nawet jeden punkt. Trzy oczka trafiają na konto Geodis, którzy meldują się na drugim miejscu w tabeli.
