Relacja tekstowa
W tym starciu kursy bukmacherskie za faworyta wskazywały Turbo-Tec, którzy mimo wahania formy, potrafili wygrywać spotkania w tym sezonie, czego niestety nie można wspomnieć o KPMG, którzy wciąż szukają szansy na zgarnięcie kompletu punktów. Od początku jednak Turbo-Tec był drużyną lepszą, co udowadniali z biegiem minut. W 4 minucie Arek Szozda otworzył wynik spotkania, a chwilę później mieliśmy już 2:0 po bramce Sebastiana Kozakiewicza. Od tego momentu biali nie potrafili pokonać Tomali, który kilkukrotnie zapobiegł powiększeniu dorobku bramkowego swoich przeciwników. Niebiescy również mieli swoje szanse, lecz piłka za każdym razem mijała słupek bramki. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Po zmianie stron gracze KPMG musieli nastawić celowniki, bowiem czas działał na ich niekorzyść. Ponownie z czasem do głosu dochodzili biali, którzy grali coraz lepiej, niwelując ataki przeciwnika. Końcówka starcia należała do Turbo-Tec. W 33 minucie Karol Zając podwyższył prowadzenie na 3:0. Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie, ten sam zawodnik z najbliższej odległości pokonał Tomalę w ostatnich sekundach spotkania, dzięki czemu mecz zakończył się przy stanie 4:0 dla Turbo-Tec. 3 punkty wędrują dla białych, którzy zasłużenie wygrali to spotkanie, zaś KPMG fetę po pierwszym zwycięstwie musi odłożyć przynajmniej do następnego tygodnia.
