Relacja tekstowa
Gracze Voestalpine dopiero w trzeciej próbie w tym sezonie rozegrali mecz na boisku i pokazali, że w jesiennych rozgrywkach mogą liczyć się w walce o medale. Ich rywalem był niedawny ekstraklasowicz, który w poniedziałkowy wieczór nie miał jednak wiele do powiedzenia z dobrze dysponowanym przeciwnikiem. Voestalpine rozstrzygnęło kwestię zwycięstwa jeszcze w pierwszej połowie, schodząc na przerwę z czterema golami przewagi. W tej części gry w szeregach obronnych Silvan Logistics było zbyt wiele niedokładności by nawiązać walkę z rywalem. Nawet gdy spadkowicz zdobył bramkę w 19 minucie i mogło się wydawać, że da ona jeszcze nadzieję na pościg za wynikiem, prosta strata pod własnym polem karnym poskutkowała szybką odpowiedzią i golem “do szatni” Voestalpine. Sytuacja powtórzyła się w drugiej połowie, choć zawodnicy nie byli już tak skuteczni, bowiem strzelona bramka tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego była ich jedynym trafieniem po przerwie. Wcześniej na listę strzelców wpisał się Dawid Orciuch z Silvan Logistics, ale było to zbyt mało by odrobić straty z pierwszej połowy. Dzięki tej wygranej Voestalpine melduje się na podium 1 Ligi, z kolei spadkowicz z Ekstraklasy wciąż pozostaje bez wygranej w tym sezonie.
