Relacja tekstowa
Niesamowity przebieg miało spotkanie Lider Taxi z Turbo-tec, choć po pierwszej połowie zwrotu akcji, jaki nastąpił po przerwie, trudno było się spodziewać. Jesienny debiutant od pierwszych minut zaatakował i w efekcie na pierwszego, historycznego gola tej drużyny w rozgrywkach nie trzeba było długo czekać. Autorem trafienia został Dawid Stadler w 7 minucie meczu. Ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie swojej drużyny po kwadransie gry i taki wynik utrzymał się do przerwy. Gdy w drugiej połowie zespół Turbo-tec dołożył kolejne trafienie, wydawało się, że nic nie odbierze mu zwycięstwa na inaugurację. Tymczasem wówczas obudził się Lider Taxi, który na doprowadzenie do wyrównania potrzebował… trzech minut. Taki zwrot boiskowej sytuacji sprawił, że gracze w żółtych koszulkach dostali jeszcze wiatru w żagle i poszli za ciosem, wychodząc w 34 minucie po raz pierwszy na prowadzenie. Wtedy ponownie do głosu doszli gracze Turbo-tec,którzy nie chcąc, by punkty uciekły im w taki sposób, odważnie zaatakowali, jednak w kilku sytuacjach do wyrównania zabrakło im nieco szczęścia. Lider Taxi z kolei wyprowadził jeszcze skuteczną kontrę i dzięki kapitalnemu pościgowi po przerwie zdołał odwrócić losy spotkania. Być może graczom Turbo-tec zabrakło trochę doświadczenia, ale mimo porażki widać, że w drużynie jest dużo jakości i pierwsze zwycięstwo debiutanta jest tylko kwestią czasu.
